Opublikowany dziś w "South China Morning Post" raport stwierdza, że czytnik Amazona stał się dość nieczekiwanym hitem na "szarym rynku" Chin. Powód? Chińscy cenzorzy najwyraźniej przegapili Amazon Whispernet.
Oficjalnie Amazon nie sprzedaje Kindle w Chinach, ale czytnik można łatwo kupić na Taobao, chińskim serwisie aukcyjnym będącym odpowiednikiem polskiego Allegro. Wielu blogerów poleca urządzenie ponieważ automatycznie obchodzi ono cenzurę. Pozwala bezproblemowo zalogować się na Twittera czy Facebook, które to serwisy są normalnie niedostępne w chińskim Internecie.
Oczywiście, pozostaje kwestia jak długo połączenia Kindla przez 3G będą przechodzić przez cenzurę państwową. Skoro informacja o jego zdolnościach pojawiła się w prasie całego świata, to prędzej czy później można się spodziewać, że nawet cenzura zacznie coś podejrzewać.
Leszek Karlik