Do obserwacji dalekich obiektów poza naszym układem jest potrzebny teleskop "widzący" na duże odległości. Przy wszelkich obserwacjach tego typu kluczową sprawą jest światło odbite obiektu i załamywane w soczewkach teleskopu, lunety, kamery. Domyślam się, że fizycy zarzucą mi nieścisłość, ale w skrócie to wygląda tak, że światło po przejściu przez soczewkę odbija się wewnątrz teleskopu od jego ścian i może znacznie skrócić nasze pole obserwacji.
Żeby to znacznie zniwelować potrzebna jest farba, która pokryje wewnętrzne ścianki i będzie jak najciemniejsza, żeby pochłaniać światło . Do tej pory w teleskopach NASA używano do tego celu farby Z306 , czarnej jak grudniowa noc. Jednak niedługo to może się zmienić; zamiast malowania farbą, konstruktorzy urządzeń do obserwacji ciał niebieskich będą stosować materiał opracowany w laboratorium NASA, pochłaniający 99,5% światła . Farba Z306, która jest wciąż w użyciu powoduje, że około 40% danych przechodzących przez soczewki jest nieczytelnych.
Cała różnica polega na tym, że powierzchnia po pomalowaniu jest w zasadzie płaska, natomiast nowy materiał składa się z nanorurek węgla wyhodowanych na cząsteczkach tytanu. Szczeliny pomiędzy nanorurkami załamują więcej promieni świetlnych powodując jego "pochłanianie" przez materiał, co zaowocuje obrazem niemal doskonałym obserwowanego obiektu. Ciekawe rozwiązanie, nie sądzicie? Wystarczyło wykorzystać fizyczność powierzchni zamiast intensyfikować jej barwę.
Jeżeli chcecie się dowiedzieć więcej: NASA
Jarosław Senator