Inteligentne światła na skrzyżowaniach miały oszczędzić miastu wydatków. Dzięki wbudowanemu modemowi GPRS mogą one w razie awarii wysłać do centrali informację, gdzie znajduje się sygnalizator wymagający naprawy (którego lokalizacja jest określana przez chip GPS). Niestety, pomysł ten kosztował miasto jak na razie ponad milion dolarów w szkodach spowodowanych przez przestępców.
Złodzieje wykorzystują bowiem inteligentne sygnalizatory jako źródło kart SIM umożliwiających nieograniczone, darmowe, anonimowe rozmowy telefoniczne, przynajmniej tak długo, jak dana karta nie zostanie zidentyfikowana i anulowana. Naprawa pojedynczego sygnalizatora kosztuje 3000 dolarów, a niektóre z naprawionych sygnalizatorów zostały ponownie obrabowane.
Wygląda na to, że akcja jest dziełem zorganizowanej przestępczości. Akty wandalizmu nie są bowiem losowe, tylko wycelowane precyzyjnie w sygnalizatory wyposażone w modemy komórkowe - których nie można odróżnić od sygnalizatorów pozbawionych kart SIM tylko po wyglądzie. No cóż, uzyskanie z ratusza listy sygnalizatorów i miejsc ich instalacji raczej nie powinno wymagać zbyt dużej łapówki, a korzyści, jak widać, są dość wysokie.
[na podstawie Popular Science , przez Engadget ]
Leszek Karlik