Egipskie ciemności, czyli Internetu brak

Jako podaje portal Cnet w nocy z 27 na 28 stycznia Egipt został praktycznie wypięty z Internetu. Ruch z ponad 2500 MBps w przeciągu dwóch i pół godziny spadł niemal do zera.

27 stycznia około północy czasu warszawskiego ruch sieciowy generowany z Egiptu niemal zamarł. Nie sposób było dostać się na jakąkolwiek stronę z egipskim adresem. Z kilku lokalnych dostawców sieci swoją funkcję nadal pełnił tylko jeden, i wcale nie największy.

Abstrahując od bezpośredniego nawiązania do sytuacji społeczno-politycznej panującej w kraju, przykład Egiptu jest chyba pierwszym takim w nowożytnej historii świata, kiedy to udało się niemal zupełnie zablokować ruch internetowy w dużym, bo przecież liczącym aż 80 milionów mieszkańców kraju.

Podobną próbę podjęto także w ramach " radykalnych kroków " zmierzających ku dezorganizacji demonstrantów, zabraniając największym dostawcom telefonii komórkowych świadczenia usług krótkich wiadomości tekstowych (SMS). Z powodzeniem.

Wcześniej, w Egipcie "napotkano" znaczący problem z poprawnym funkcjonowaniem portalu Facebook oraz Twittera .

[za Cnet , PAP]

Łukasz Cichy

Więcej o: