Telewizory 3D bez okularów nie stały się hitem

Japończycy, którzy uwielbiają technologiczne nowinki, nie pokochali nowych telewizorów 3D. Bez okularów to już nie to samo?

Technologia autostereoskopowa miała być hitem. Korzystające z niej telewizory umożliwiają oglądanie trójwymiarowego obrazu bez konieczności zakładania specjalnych okularów. Takie urządzenia do sprzedaży w Japonii wprowadziła w grudniu Toshiba. I zawiodła się na ich sprzedaży.

Na łamach Japan Times o premierze odbiorników z serii REGZA GL-1 mówił prezes działu produktów wizualnych Toshiby - Masaaki Osumi. Przyznał on, że ich rzeczywista sprzedaż, w najlepszym wypadku jest o połowę mniejsza niż planowano.

Firma liczyła na to, że sprzeda przynajmniej po tysiąc sztuk odbiornika 12-calowego i 20-calowego. Tymczasem większy z telewizorów nabyło mniej więcej 500 osób, a sprzedaż mniejszego była na tyle słaba, że Toshiba nie wypowiedziała się na temat konkretnych liczb.

Osumi dodał, że wyniki te wskazują na to, iż klienci czekają na większe telewizory tego typu . Kto je zaoferuje, ma się doczekać pozytywnej reakcji ze strony konsumentów. Prezes nie wspomniał jednak o cenie tego typu urządzeń. 20-calowy odbiornik w Japonii kosztuje 240 tysięcy jenów czyli blisko trzy tysiące dolarów. Aż strach pomyśleć ile trzeba będzie zapłacić za 65-calowy telewizor tego typu, o którym pisaliśmy w relacji z targów CES 2011.

Krzysztof Pielesiek

[za: Japan Times ]

Więcej o: