Książkowe wyświetlacze e-ink nie zużywają energii do wyświetlania obrazu, a jedynie do jego zmieniania, dlatego też dotychczas e-inku używa się tylko w czytnikach książek. Drugim powodem jest dużo wyższy czas reakcji wyświetlacza na zmiany w obrazie "do wyświetlenia"
Problemy te udało się jednak obejść i firma Bokeen zaprezentowała właśnie wyświetlacz e-ink na którym bez zakłóceń można obejrzeć materiał wideo.
Zmiany obrazu na e-ink powodują zużycie energii, ale firma twierdzi, że film na e-inku zużywa tyle prądu co podobny wyświetlacz LCD - ale bez podświetlenia.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy i w jakich produktach "epapier wideo" trafi na rynek. Jednak można pokusić się o przypuszczenie, że za 5-10 lat na LCD będziemy patrzeć jak teraz na wyświetlacze kineskopowe - nieporęczne, ciężkie i energożerne.
[na podstawie Endgadget ]
Janusz A. Urbanowicz