Wagarowicze śledzeni przez... GPS

Dzieciństwo to szalony okres życia. Tak szalony, że czasem zapomina się w nim o tak prozaicznych rzeczach, jak na przykład pójście do szkoły... W Anaheim, w amerykańskim stanie Kalifornia, postanowiono jednak walczyć z wagarowiczami i... śledzić ich przy pomocy technologii GPS.

Siódmo- i ósmoklasiści ze szkół w Anaheim z co najmniej czterema nieusprawiedliwionymi nieobecnościami na koncie zostaną zobligowani do noszenia specjalnego urządzenia GPS. Każdego dnia będą musieli pięć razy wpisać na nim swój kod, co pozwoli na satelitarne ich namierzenie: w momencie wychodzenia do szkoły, dotarcia do niej, w przerwie obiadowej, w momencie wychodzenia ze szkoły i o ósmej wieczór. Każdy dostał także osobistego "trenera", z którym z trzy razy w tygodniu będzie rozmawiał telefonicznie o postępach w swoim chodzeniu do szkoły.

Cała akcja to w zasadzie program pilotażowy, który potrwa sześć tygodni - wcześniej przeprowadzany był także w innych miastach USA, gdzie wykazywał dużą efektywność.

Nie jestem jednak do końca przekonany czy nie wypadałoby się zastanowić nad etycznością śledzenia kogokolwiek przez urządzenie GPS. Trochę pachnie to "Rokiem 1984"...

[za Physorg ]

T.K.

Więcej o: