W ostatnim kwartale 2010 roku niemalże podwoiła się liczba stron ze złośliwym oprogramowaniem (malware) - zostało wtedy zainfekowanych 1,2 miliona stron. W analogicznym okresie 2009 roku - tylko 600 tysięcy. Przy ok. 130 milionach domen internetowych (dane za domaintools.com), w zeszłym roku zainfekowane zostały 4 miliony, ok. 3% całości.
Szanse, że komputer zostanie zainfekowany przy otwieraniu losowej witryny są jak 1 do 3000 (Kaspersky), co przy średnio 100 witrynach otwieranych przez dziennie przez statystycznego daje 95 szansy, że ciągu 3 miesięcy przyplącze się do nas jakieś złośliwe oprogramowanie.
fot. blog.dasient.com fot. blog.dasient.com
Oczywiście mowa tu o niechronionym komputerze - zaktualizowane oprogramowanie antywirusowe to absolutna podstawa. Dobrym wyjściem jest też wtyczka do przeglądarki na bieżąco oceniająca czy dana strona może być niebezpieczna np. M86 SecureBrowsing albo LinkExtend . Podobne udogodnienie oferuje AVG ze swoim darmowym antywirusem. Można także użyć wtyczki NoScript , która nie pozwoli stronom na uruchamianie skryptów i łączenie się w tle z innymi witrynami.
[za: blog Dasient przez CrunchGear]
Paweł Kamiński