Nowy sprzęt otrzymał niezbyt wyszukaną nazwę - The Individual Gunshot Detector. Wykrywacz wystrzałów produkowany jest przez firmę QinetiQ i waży mniej niż kilogram. Są to cztery czujniki wykrywające i analizujące fale dźwiękowe, a następnie ukazujące je w czytelnej formie na niewielkim wyświetlaczu. Wizualizacja pozwala określić, z którego miejsca czy chociaż kierunku padają strzały i w jakiej odległości od żołnierza znajduje się strzelec. Wykrywacz w chwili obecnej posiada jednak jedną, bardzo dużą wadę. Nie potrafi on odróżnić wystrzałów z broni nieprzyjaciela od sojuszniczej. W trakcie intensywnej wymiany ognia, poleganie na nim może nie być najlepszym pomysłem.
Mimo to, jeszcze w tym miesiącu, armia USA otrzyma 13 tys. wykrywaczy wystrzałów. Wszystkie będą przechodziły testy polowe w Afganistanie. Według wstępnych zapowiedzi, co miesiąc żołnierze będą otrzymywali kolejne 1500 wykrywaczy. Przedstawiciele armii zaznaczyli, iż chcą, by w przyszłości współpracowały one z systemami Land Warrior i Net Warrior. Dane zdobyte przez jednego żołnierza będą przekazywane pozostałym, a wyświetlacz wbudowany w hełm i technologia GPS pozwolą z wielką precyzją namierzać i oznaczać żołnierzy wroga.
Krzysztof Pielesiek
[za: Army.mil ]