Maszyna ta była częścią wojskowego programu badawczego, który miał zaowocować stworzeniem sterowca mogącego przewozić ponad 500 żołnierzy wraz ze sprzętem i ich pojazdami. Niestety, ze względów technicznych, maszyna ta nie mogłaby wzbić się na duże wysokości, a tym samym byłaby łatwym celem nawet dla piechoty wyposażonej w przenośne wyrzutnie rakiet.
Pomysł armii postanowiła wykorzystać firma Aviation Capital Enterprises. We współpracy z korporacją Lockheed, już w przyszłym roku dostarczy ona pierwszy gigantyczny sterowiec. Będzie nim P-791 SkyTug, którego odbiorca póki co pozostaje nieznany. Maszyna ta ma mieć udźwig rzędu 20 ton. Jej kolejne wersje mają go zwiększyć do kilkuset ton. SkyTug będzie sterowcem startującym pionowo, i jak zaznacza producent, tańszym od helikoptera. Co ciekawe, P-791 może startować nawet z wody i nieutwardzonych powierzchni dzięki specjalnym kurtynom powietrznym. Kolejną ciekawostką są silniki mogące pełnić funkcję "przyssawek". Oznacza to, że sterowiec nie musi nigdzie cumować, gdyż po prostu przyklei się do ziemi.