Oczywiście nie śmiałbym zasugerować nawet, że wszystkie karty z serii GTX 550 są identyczne, ale z pewnością są do siebie stosunkowo podobne. Pokazana podczas targów Computex 2011 karta graficzna MSI nie tylko zaprzęga do pracy najsilniejszą jednoukładową architekturę Nvidii, jak wiele innych. N580GTX Lightning Xtreme Edition wydaje się być desygnatem zbytku.
Produkt MSI wyposażony został przede wszystkim w dodatkową pamięć, dobijając tym samym do poziomu 3GB DDR5 i pozwalając na jeszcze wydajniejszą pracę. To jednak nie wszystko. Karta zaprojektowana została z myślą o użytkownikach, którzy swobodnie podchodzą do fabrycznych ustawień zegara. N580GTX wyposażono zatem w jeszcze wydajniejsze chłodzenie oraz w technologię Twin Frozr III, Smart Temp Sensor i wiatraki, które w przypadku osiągnięcia temperatury wyższej niż 45 stopni zmieniają kolor z błękitnego na biały. Wszystko po to, żeby użytkownik jak najszybciej dowiedział się o rosnącej niebezpiecznie temperaturze.
Jednym z ciekawszych elementów N580GTX jest jednak automatyczny mechanizm czyszczący. W sprzyjających okolicznościach wiatraki zaczynają się kręcić w przeciwnym kierunku, wysysając zgromadzony w radiatorze kurz. Zabieg trwa 30 sekund i przywraca pierwotną sprawność konstrukcji odciągającej temperaturę.
Jedyna wątpliwość, która nas niepokoi, to co się dzieje z wyrzuconym z powierzchni karty graficznej kurzem i czy po tych 30 sekundach, kiedy wiatraki wracają do chłodzenia nie zasysają go z powrotem?
Niestety, póki co, do worka z niewiadomymi należy dodać jeszcze zarówno cenę jak i datę premiery karty.