Wirtualna laska to projekt naukowców z Uniwersytetu Hebrajskiego. To przenośne urządzenie, które używa specjalnego "sonaru" do wyczuwania obiektów znajdujących się w odległości do dziesięciu metrów od niewidomego człowieka. Wykorzystuje w tym celu specjalne fale (prawdopodobnie dźwiękowe), które po odbiciu się, są rejestrowane przez trzymane w rękach urządzenie. Wibruje ono szybciej lub wolniej w zależności od tego, jak daleko od niewidomej osoby znajduje się wykryta przeszkoda.
Co ciekawe, wirtualna laska ponoć pozwala nie tylko wykrywać przeszkody, ale również określać ich wysokość i rozmiar. Ma ona także umożliwiać rozpoznanie uczuć znajdujących się blisko ludzi - pozwoli poznać czy są uśmiechnięci czy smutni.
Doktor Amid Amedi z Kanadyjsko-Izraelskiego Instytutu Badań Medycznych przy Uniwersytecie Hebrajskim twierdzi, że nauka obsługi wirtualnej laski trwa zaledwie kilka minut. Samo urządzenie ma baterię, która pozwala mu pracować przez dwanaście godzin. W tej chwili wirtualna laska znajduje się w fazie prototypu, ale Amedi zaznacza, że trwają poszukiwania partnerów biznesowych, którzy mogliby wyłożyć środki na masową produkcję wynalazku i jego dalszy rozwój. Zostało ono już opatentowane, i jak twierdzi naukowiec, jego ostateczna cena mogłaby się zamknąć w kwocie 100 dolarów.