W nowym projekcie Andre Sharona, nie wspomina się niestety o ptakach. Wiele wspólnego ma z nim jednak szumiące, falujące morze. To ono wytwarzać ma energię elektryczną, która zbierana będzie dzięki specjalnym statkom. Jednostki o długości 50 metrów mają być wyposażone w kilka specjalnych boi, wytwarzających energię elektryczną dzięki falującemu morzu. Energia ta jest magazynowana w akumulatorach zamontowanych na pokładzie jednostki. Mają one mieć możliwość przechowania maksymalnie 20 megawatów, a czas ich ładowania to przynajmniej dwadzieścia godzin. Niestety, o ile projekt wygląda interesująco, to do jego twórcy póki co nie zgłosił się jeszcze nikt zainteresowany budową pływającej elektrowni. Warto jednak podkreślić, że same ramiona można zamontować na już istniejących statkach.