Metoda ta polega na zastąpieniu indywidualnych pieców centralnego ogrzewania, piecami komputerowymi (data furnaces). Miałyby to być urządzenia podłączane do sieci elektrycznej, kaloryferów i Internetu, składające się z bezobsługowego serwera komputerowego stanowiącego fragment komercyjnej chmury obliczeniowej.
Jeden komputerowy piec miałby zawierać od 40 do 400 mikroprocesorów i zapewniać całe ciepło potrzebne do ogrzania jednorodzinnego domu, jednocześnie redukując koszty utrzymywania serwerów chmury.
Wprowadzenie pieców danych będzie wymagało opracowania specjalnych serwerów nie wymagających żadnej obsługi z zewnątrz, zarządzanych wyłącznie przez internet. Serwery te będą także musiały mieć odpowiedni poziom zabezpieczeń, uniemożliwiających kradzież danych przez użytkowników.
Piece danych to ciekawe rozwiązanie, zwłaszcza w warunkach amerykańskich, gdzie domy zwykle mają indywidualne systemy grzewcze, nie podłączone do miejskiej sieci ciepłowniczej. Jednak jest to krok w dobrą stronę, w tej chwili chłodzenie serwerowni wymaga skomplikowanych instalacji przemysłowych i podnosi tylko koszt utrzymania serwisów internetowych. Jednak na razie komputerowe piece to tylko koncepcja.