Pamiętacie Windowsa 95? Kiedy debiutował 17 lat temu, przyniósł prawdziwą rewolucję. Kto korzystał kiedykolwiek z Windowsa 3.11 po prostu musiał docenić zmiany, które pojawiły się w Windows 95. To razem z nim pojawił się przycisk Start, pasek zadań, czy ikona Mój Komputer. W kolejnych aktualizacjach systemu pojawił się także Internet Explorer, czym Microsoft na długie lata zapewnił sobie dominację na rynku przeglądarek (a jednocześnie przyczynił się do popularyzacji internetu). To w Windowsie 95 po raz pierwszy pojawiła się także funkcja "Plug&Play", czyli podłącz i używaj, początkowo nazywana jednak raczej "Plug&Pray", czyli podłącz i módl się, ze względu na dużą wadliwość.
Sam system był - jak na tamte czasy - naprawdę rewolucyjny. Ale gigantycznym zmianom produktowym towarzyszyła także huczna premiera.
A było to nie lada widowisko. Punktem kulminacyjnym była oczywiście konferencja, na której zaprezentowano Windowsa 95. Odbyła się 24 lipca 1995 roku w siedzibie Microsoftu w Redmond. Przygotowania rozpoczęły się jednak już 20 dni wcześniej. Efekty pracy i rozmach premiery zostały utrwalone na filmie:
To jednak nie wszystko. Z pełną mocą ruszyła także kampania marketingowa. Na nowojorskim Empire State Building zawisła ogromna reklama Windows 95, pola w Wielkiej Brytanii przekształcono w wielkie logo Windows. W dniu premiery na Wyspach rozdawano także za darmo egzemplarze gazety The Times - Microsoft zapłacił bowiem za całe wydanie. Polski oddział Microsoftu wykazał się oryginalnością i zaprosił dziennikarzy do łodzi podwodnej, aby doświadczyli "życia bez Windowsa".
Premiera Windowsa 95 to było wydarzenie. Ludzie ustawiali się w kolejkach do sklepów, by móc o północy kupić własną kopię najnowszego systemu operacyjnego Microsoftu. Podczas premiery cały czas rozbrzmiewała piosenka "Start me up" Rolling Stones
wspomina Joe Wilcox z Jupiter Research.
Pojawiły się też reklamy telewizyjne. Sami oceńcie, jak wypadają z perspektywy roki 2012.
Teraz podobnie spektakularne widowisko szykuje się z okazji premiery Windows 8 .
W Norym Jorku i w Chicago zostaną otwarte dwa sklepy z produktami Microsoftu, w tym zapewne z tabletami Surface. W sumie takich sklepów ma być 28. W kilku amerykańskich miastach koncern chce zapewnić darmowe WiFi dla mieszkańców. To pewnie tylko kilka niespodzianek, jakie planowane są na koniec października.
Interfejs fot. Windows 8 Fot, Microsoft
Premiera Windows 8 to w końcu wielki krok. W porównaniu z obecnymi Windowsami zmienia się w nim praktycznie wszystko. Znika przycisk Start, a zaraz po uruchomieniu komputera nie znajdziemy pulpitu z ikonami, a kafelkowy interfejs (do niedawna zwany Metro). Pulpit wciąż jeszcze pozostaje, ale będzie zepchnięty na dalszy plan.
Microsoft szacuje, że do lipca 2013 aż 400 milionów osób będzie korzystać z Windows 8. Ambitny plan. Ale możliwy do zrealizowania. Mam tylko szczerą nadzieję, że Windows 8 wyłamie się z zaklętego kręgu Windowsów "dobry-zły-dobry" , którego empirycznie dowiedli użytkownicy. Wedle tej zasady po każdej dobrej i dopracowanej wersji Windows następowała słaba.