Dlaczego właściwie miałbym zwrócić uwagę na kolejny system Microsoftu - Windows 8? A, i ma pan 15 sekund na odpowiedź.
15 sekund? Oooo! Przede wszystkim to niezwykle "osobisty" system. Możesz sprawić, że będzie naprawdę twój. Bardziej niż dotąd może się dostosować do ciebie, do tego co robisz i co kochasz. To widać na ekranie startowym, w aplikacjach, które tworzą programiści, w tym, jak łączy się z chmurą.
Druga rzecz - doskonale nadaje się i do pracy i do rozrywki. Dziś wielu ludzi patrzy na tablet jako na urządzenie do konsumpcji treści - słuchania muzyki, oglądania filmów, zdjęć. Ale nie do pracy bo w tym jest kiepski. Do pracy jest pecet. W Windows 8 włożyliśmy mnóstwo pracy, by to zmienić. Teraz każde urządzenie z Windows 8 będzie się sprawdzało w obu zastosowaniach.
Było 15 sekund?
No, trochę więcej, ale niech będzie
A, jeszcze jest piękny. I szybki. I płynny...
Już! Dziękuję! No dobrze - proszę mi powiedzieć co takiego zdarzyło się w Microsofcie, że po raz pierwszy od premiery Windows 95 cała firma wydaje się zmieniać - odświeżacie logotypy, produkty, mówicie o wielkiej zmianie.
Tak, w tym roku przeszła przez firmę wielka zawierucha - w bardzo pozytywnym znaczeniu. To nie była jedna decyzja, jedno zdarzenie. Zmieniło się mnóstwo rzeczy. Mamy najbardziej spójny zestaw produktów, które razem będą pracować wyjątkowo dobrze. Wspomina pan o Windows 95 - wtedy nie mieliśmy nawet w małej części tak dopasowanych produktów jak dziś.
Mieliśmy Windows 95 i Office 95, zaprezentowaliśmy je razem i prawdę mówiąc byliśmy zaskoczeni jak świetnie to razem zagrało. Faktycznie wtedy na rynku pozostaliśmy sami, nie było konkurencji, OS2 umierał.
A dziś?
Dziś Windows trafia na znacznie, bez porównania większą liczbę urządzeń - tablety, telefony, komputery. Do tego dochodzą piękne urządzenia zbudowane przez naszych partnerów. Tego wszystkiego Windows 95 nie miał.
A co to właściwie będzie znaczyło dla mnie, konsumenta? Nie kupię od razu tych wszystkich świetnych urządzeń.
Z punktu widzenia użytkownika wspólnie zaczynają działać różne usługi. Windows stał się wspólnym celem naszych zespołów: tego od Xboksa, Office, Binga. Po raz pierwszy połączyliśmy wszystkie nasze najmocniejsze strony.
Ważne i bardzo zauważalne dla użytkownika - nowy interfejs. Ludzie piszą, że prześcignęliśmy w tym Apple, że Apple starzeje się i staje nudny, że ich system operacyjny dla komputerów jest czymś zupełnie innym niż ten w telefonach i tabletach.
Kto by kiedyś powiedział, że Microsoft będzie miał lepszy design niż Apple? Pięć lat temu było to nie do pomyślenia. A dziś społeczność projektantów mówi, że zrobiliśmy lepszą robotę.
To czym jest Microsoft po tych wszystkich zmianach? Nadal firmą od oprogramowania?
Już nie. Jesteśmy firmą urządzeń i usług. Software pełni niewiarygodnie istotną rolę, ale nie chodzi tylko o software. Mamy znacznie większy udział w tym, jak nasi partnerzy tworzą urządzenia. HTC nie zjawiło się po prostu pewnego dnia i nie pokazało nam swojego Windows Phone 8X. Budowaliśmy go razem, rozmawialiśmy o tym jak zbudować sprzęt, który będzie współgrał z "Live Tiles" [czyli słynnymi kafelkami z nowych Windows].
Nie mówimy już "Tu jest Windows, zbudujcie sobie do tego jakiś sprzęt". Teraz komunikat brzmi "Oto Windows. Jeśli chcecie mieć od nas licencję Windows, wasze urządzenia muszą spełniać określone warunki".
Spójrzmy na naszą konkurencję: Google to firma oparta na chmurze, Apple to firma sprzętowa. My robimy obie te rzeczy i to w potężnym ekosystemie tworzonym przez naszych partnerów. I robimy to dobrze.
Ale też zabieracie się sami za budowanie sprzętu?
Nie, nie zabieramy się. Robimy to od dawna. Klawiatury, myszy. No i Xbox - to przecież nasza konstrukcja. Ale Xbox się zmienia - dziś to już nie "maszyna do grania". To centrum multimedialne. W usłudze Xbox Live więcej ludzi ogląda filmy i programy oraz słucha muzyki, niż gra w trybie multiplayer.
Ale jeszcze o sprzęcie - czytaliśmy o tym, że Microsoft zamierza zrobić jeszcze własny telefon. Zamierza?
Też o tym słyszałem. W prasie. Plotki rozmaite.
Tylko plotki?
Tylko. Jeśli będziemy mieli coś do ogłoszenia - ogłosimy to. Ale już w tym roku mnóstwo rzeczy ogłosiliśmy.
Wśród tych ogłoszeń był Surface. Dlaczego zdecydowaliście się robić go sami, zamiast powierzyć to partnerom?
To ma być wzorcowa platforma dla Windows 8. Urządzenie, które zaprojektowaliśmy tak, by idealnie pasowało do systemu - od ekranu, przez klawiaturę po obudowę, podstawkę, nawet łagodne krawędzie.
Kochamy naszych partnerów i uważamy, że jest na rynku dość miejsca i dla nas i dla nich.
Wzorcowa platforma - czyli trochę tak, jak Galaxy Nexus dla Google? Sprzęt, który jest wzorcem, ale niekoniecznie ma się sprzedać w milionach egzemplarzy.
Nie, to co innego. Nie oszukujmy się - nikt nie robi kosztownego urządzenia na pokaz. Google'owi po prostu nie sprzedał się ten telefon, więc ogłoszono, że to tylko wzór, model pokazowy, wytyczna dla innych. Tymczasem Surface to produkt, który odniesie wielki sukces.
A nie boicie się, że Surface podzieli los Zune'a - kompletnie nietrafionego odtwarzacza muzycznego?
Cały biznes to próby, a czasami porażki. Kiedy robiliśmy wczesne wersje Windows i postanowiliśmy zdobyć rynek biznesowy - śmiano się z nas. Że nie damy rady, że się nie znamy. Dziś - wiadomo jaka jest sytuacja. To samo powtórzyło się z Xboksem - wchodziliśmy na rynek zajęty przez Sony, Nintendo. Dziś prowadzimy.
Gdy chcieliśmy wejść na rynek odtwarzaczy muzycznych (dziś już ginący) - nie udało nam się. Więc się wycofaliśmy. Bez rozpaczy i załamywania rąk. Raz się uda, innym razem nie. Wszyscy tak mają: Apple, Amazon, Google i Microsoft.
A co z iPadem - dziś jest tablet Apple i potem długo, długo nic. To się zmieni?
Tak! Teraz wreszcie masz wybór! A tak poważnie. Wystarczy spojrzeć na to, na co narzekają w sieci użytkownicy iPada. Surface pracujący na Windows 8 ma port USB, rozbudowany ekran startowy, kafelki, narzędzia dla programistów. Działa na nim Office. Można oglądać elementy zrobione we Flashu. No i drukowanie. Z naszego tabletu można tak po prostu drukować. Cóż za szokujący pomysł, nieprawdaż? A, no i nie zmuszamy też nikogo do używania naszego systemu e-commerce.
Czy te wszystkie zmiany, które zaszły w Microsofcie - nowe logo, produkty, odświeżenie starszych - są efektem jednej centralnej decyzji?
Nie, Microsoft nigdy nie był firmą o rozbudowanej pionowej strukturze. U nas zawsze bardzo silny był środek - ludzie, którzy są faktycznie zaangażowani w tworzenie produktów. Tak było i tym razem. W tak dużej firmie trudno jednej osobie podjąć decyzje słuszne dla każdego z jej elementów. Większość elementów nowego Windows, większość zmian w Microsofcie to efekt ewolucji. Choćby kafelki interfejsu - ich źródeł trzeba szukać w systemach media center. Więc to nie tak, że Steve Ballmer powiedział "Zróbmy jeden ekran dla wszystkich!". To raczej zmiana idąca przez całą firmę, stopniowe wdrażanie, dopasowywanie rozwiązania dla różnych usług, systemów. To wielka, głęboka zmiana, ale z pewnością jej autorem są wszyscy ludzie pracujący w Microsofcie.