Amazon nie jest jego jedynym zainteresowaniem - Jeff Bezos

Gromem z jasnego nieba - tym właśnie była wiadomość, że Jeff Bezos, twórca Amazona i jeden z głównych "ludzi internetu" kupił The Washington Post, "papierowego dinozaura". Ale to nie pierwszy niezwykły projekt Bezosa.

Tyran i geniusz - szef Amazona

Kim jest Jeff Bezos? Choć na scenę wkroczył już w latach 90. i choć jego dzieło, Amazon, urosło do rangi światowego giganta, to trudno nazwać go równie medialną postacią, co Steve Jobs czy Mark Zuckerberg. Nie ma o nim stosunkowo zbyt wielu informacji, a te, które są, często pochodzą od jego dawnych podwładnych.

Obraz, który wyłania się z ich relacji, nie jest zbyt pozytywny. Steve Yegge, wieloletni pracownik Amazona, a później Google'a, stwierdził, że przy Bezosie typowy maniak kontroli wygląda jak "naćpany hipis" - chce mieć wgląd we wszystko i to do niego należy ostatnie zdanie. Jak zauważa jednak Mg Siegler z Techcrunch, "dyktatorskie" rządy Bezosa Amazonowi na razie nie zaszkodziły - firma dynamicznie rozwija się w wielu kierunkach. Nie notuje wielkich zysków, ale to dlatego, że Amazon inwestuje i "gra" długodystansowo. Sam Bezos w wywiadzie dla Wired zdradził, że:

Nasz pierwszy list do akcjonariuszy, z 1997 roku, zatytułowaliśmy "W tym wszystkim chodzi o długą perspektywę." Jeśli działasz w oparciu o trzyletnie okresy, konkurujesz z wieloma ludźmi. Jeśli jednak jesteś gotów zainwestować i działać w oparciu o siedmioletnie horyzonty, to z wielu zostanie jedynie garstka.

Długa perspektywa  i zegar działający 10,000 lat

Co ciekawe, Bezos odpowiedział w ten sposób na pytanie, czy jego inwestycja w zegar mający działać 10 tys. lat ma jakiś związek z tym, co robi w Amazonie. Amerykanin jest głównym sponsorem (42 mln dolarów) projektu fundacji The Long Now. Tworzony wewnątrz teksańskiej góry mechaniczny (nie atomowy!) zegar jest interesującym wyzwaniem inżynieryjnym - według założeń ma działać przez tysiąclecia i przetrwać np. trzęsienia ziemi.

Przede wszystkim jednak zegar będzie zadziwiającym pomnikiem skromności. Jak zauważa Business Insider, filozoficzna strona projektu zakłada uświadomienie ludziom, że nasze pokolenie jest tylko punkcikiem na nieskończonej osi czasu. 10 tysięcy lat to szmat czasu - piramidy w Gizie powstały 4,5 tys. lat temu. "Jedyne" tysiąc lat temu powstała Polska, a od "odkrycia" Ameryk dzieli nas tylko pół tysiąca lat.

Jednocześnie jednak, jak zauważa Bezos w rozmowie z Wall Street Journal, rozwinęliśmy się na tyle technologicznie, że zaczynamy zagrażać sobie samym i żeby przetrwać, musimy zacząć myśleć w znacznie dłuższej perspektywie niż te kilka następnych lat.

Kosmos dla każdego

Pojazd Kosmiczny Blue OriginPojazd Kosmiczny Blue Origin fot. www.blueorigin.com fot. www.blueorigin.com

Ta "długa perspektywa" uwidacznia się także w innej inwestycji Bezosa - Blue Origin. Szef Amazona założył Blue Origin w 2000 roku i przez kilka lat niewiele osób miało pojęcie o jej istnieniu. Kiedy zasłona tajemnicy została zdjęta, świat poznał ambitny cel kosmicznego startupa. Tym celem jest "umożliwienie lotów w kosmos każdemu".

Głównymi przeszkodami na drodze powszechnych lotów kosmicznych są bezpieczeństwo i koszty. Jak Blue Origin planuje sobie z nimi poradzić? Odpowiedź tkwi w programie New Shepard. Maszyny mają wynosić astronautów na suborbitę, dzięki czemu będą mogli "podziwiać piękno naszej planety". Przydadzą się także naukowcom, którzy otrzymają możliwość przeprowadzania eksperymentów w warunkach mikrograwitacji.

Co jest takiego wyjątkowego w New Shepard? Ano to, że rakiety nośne będą wielokrotnego użytku. Aktualnie rakiety wynoszące satelity czy wahadłowce w kosmos po wykonaniu swojego zadania odczepiają się i spadają, najczęściej do oceanu (notabene Jeff Bezos sfinansował wydobycie kilku z nich). Są jednokrotnego użytku, windując tym samym koszty lotów. Rakiety nośne New Shepard po odczepieniu mają automatycznie lądować pionowo na Ziemi, dzięki czemu będą mogły zostać wykorzystane ponownie.

Blue Origin liczy, że dzięki tej innowacji będzie mogła znacząco ściąć koszty lotów w kosmos. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że wielokrotne loty pozwolą na lepsze przetestowanie rakiet i tym samym zwiększenie bezpieczeństwa wypraw. Nie wiadomo jednak, kiedy loty na orbitę miałyby się rozpocząć - na razie wciąż testowany jest suborbitalny New Shepard. W trakcie jednego z ostatnich testów, 24 sierpnia 2011 roku, zniszczeniu uległ drugi, bezzałogowy model statku. To jednak nie zniechęciło firmy, która zamierza "cierpliwe, krok po kroku, pracować nad osiągnięciem swoich długoterminowych celów."

Nowy cel - media?

Fot. AP

Jeff Bezos koordynuje swoje inwestycje za pomocą Bezos Expeditions. I jak widać na stronie organizacji, aktywnie korzysta ze swojego wartego 25 mld dolarów majątku. Prowadzi m.in. fundację, która pomaga w edukacji młodym osobom. Jego miliony zasiliły budżety startupów zajmujących się robotyką, odnawialną energią czy komputerami kwantowymi. Nie brak jednak i bardziej tradycyjnych inwestycji, np. Twitter.

Zainteresowania szefa Amazona są szerokie, powstaje jednak pytanie, gdzie kończy się "Bezos-filantrop", a zaczyna "Bezos-biznesmen". Pytanie szczególnie interesujące w świetle jego ostatniego zainteresowania rynkiem mediów. Najpierw w czerwcu Amerykanin zainwestował w Business Insidera, dynamicznie rozwijający się serwis biznesowy który został założony w 2009 roku.

O ile jednak w tym przypadku chodziło o pokaźną, ale jednak tylko inwestycję, o tyle przejęcie The Washington Post za 250 mln dolarów to już inna bajka. Gazeta, której dziennikarze w latach 70. ujawnili Watergate i doprowadzili do ustąpienia prezydenta Nixona, przez ponad 135 lat swojego istnienia zdołała uzyskać status legendy dziennikarstwa. Dziś "papierowy dinozaur", zmagający się z problemami związanymi z rozwojem internetu, zostaje przejęty przez człowieka, który zbił fortunę dzięki sieci.

Czy osoba, która przeobraziła handel i rynek książek, ma pomysł na rynek mediów? Na to pytanie dziś trudno odpowiedzieć. Warto jednak śledzić losy The Washington Post - w końcu Jeff Bezos to człowiek, który nieraz pokazał, że jest długodystansowcem.

Więcej o: