CC: Tylko dla ludzi

Podobno jestem automatem spamującym.

Tak przynajmniej twierdzi system strzegący systemu komentarzy blox.pl, kiedy coś za szybko wpiszę albo wkleję.

Tempo wpisania komentarza wskazuje, że być może jesteś automatem spamującym. Poczekaj chwilę i spróbuj wysłać ponownie.

Ale to pikuś. Częściej mi się zdarza, że próbując zostawić gdzieś komentarz nie mogę odczytać plątaniny literek, która broni dostępu botom. Ach, więc to tak czuje się uciskana cyfrowa mniejszość.

Człekokształtne roboty z powieści science-fiction budziły niepokój możliwością podszycia się pod człowieka. Automaty nieliniowe , jak je nazwał Stanisław Lem w Rozprawie z cyklu o Pilocie Pirxie. Albo androidy w twórczości Philipa K. Dicka. Stąd bierze się potrzeba odróżnienia robota i człowieka, w miarę możliwości bez krojenia delikwenta. O ile bohater opowiadania mistrza Lema z zacięciem Adama Słodowego próbował odróżnić sztucznych ludzi od prawdziwych przy pomocy kawałka radioaktywnego pręta (zakładając, że robot zauważy promieniowanie), to w powieści Czy androidy śnią o elektrycznych owcach? (sfilmowanej jako Blade Runner ) Dick opisał test Voighta-Kampffa. Za jego pomocą testowało się reakcje empatyczne - chociaż androidy umiały okazywać emocje, to reagowały z zauważalnym opóźnieniem. Oblanie testu V-K dla przebywającego nielegalnie na Ziemi androida oznaczało wyrok śmierci; zdarzało się jednak, że nie zdawali go ludzie z zaburzeniami psychicznymi.

Inny problem pojawił się w świecie Ghost in the Shell, gdzie powszechna stała się cyborgizacja - wyposażanie ludzi w sztuczne ciała i cyfrowe mózgi. Odróżnienie człowieka-cyborga od androida jest możliwe dzięki odpowiednim skanom mózgu - ludzki nosi ślady bliżej niesprecyzowanego "ducha".

Robotom wstęp wzbroniony

Testy, które nagminnie oblewam próbując zostawiać komentarze nazywają się CAPTCHA, Completely Automated Public Turing test to tell Computers and Humans Apart. Całkowicie automatyczny publiczny test Turinga w celu odróżnienia komputerów i ludzi. Niezbędna zapora przeciwko automatom spamującym (zobaczcie kiedyś jak wygląda jakieś forum czy zapuszczony blogasek pozbawiony zabezpieczeń) ma w swojej nazwie "test Turinga".

Test wymyślony przez Alana Turinga nie ma na celu dyskryminacji sztucznej inteligencji, wręcz przeciwnie - wszyscy czekają, aż jakaś maszyna go zda. Jego zasady są bardzo proste - biorący udział w konwersacji z człowiekiem automat musi być nieodróżnialny od innych ludzi, co pozwoli uznać go za myślącego (skoro nie widać różnicy...). Chociaż jeszcze żadnemu się nie udało, to najlepsze cyfrowe mózgi mogą liczyć na przyznawaną od 1990 roku nagrodę Loebnera.

Tymczasem wyścig zbrojeń spamerów i operatorów CAPTCHA prowadzi do poprawy procedur maszynowego rozpoznania obrazu - kiedyś, by oszukać mechanizmy OCR wystarczyło lekko poprzesuwać litery, dziś potrzeba kulfonów na granicy czytelności.

Smutna prawda jest też taka, że każdą drogą maszynę można zastąpić tanim człowiekiem - za rozwiązanie 1000 testów CAPTCHA spamery płacą podobno coś około pół dolara.

Cyber Czwartek to cykl cotygodniowych felietonów poświęconych dawnym wizjom przyszłości i temu, jak (i czy!) spełniły się w naszym nowoczesnym świecie. Autor, Michał R. Wiśniewski , jest publicystą i blogerem specjalizującym się w fantastyce oraz japońskiej popkulturze.

Więcej o: