Do takich wyników doszła firma badawcza IHS.
Klienci uważają, że 3D jest najzabawniejszym pomysłem na domową rozrywkę od czasu kolorowej telewizji. Gdy tylko kupią telewizor 3D, zakochują się w nim i są głodni nowych treści, kupując filmy 3D od razu po ich premierach
- powiedział Jan Saxton, starszy analityk w IHS.
Problem w tym, że albo tych zakochanych po uszy w 3D ludzi jest jeszcze mało, albo pan Saxton trochę przesadza. 1,75 mln filmów na kraj o populacji ponad 311 milionów, to nie jest znakomity wynik.
Chociaż trzeba przyznać, że Blu-ray 3D radził sobie nieźle od pierwszych dni. W zeszłym roku, gdy sprzęt 3D był jeszcze bardzo drogi, a wybór treści praktycznie żaden, w USA sprzedało się 507 293 filmów. W roku 2006, gdy na rynku pojawiły się tradycyjny, dwuwymiarowy format Blu-ray, nowych płyt sprzedano 363 000 tysiące.
Filmy Blu-ray Fot. Broken Sphere Wikimedia
Póki co największym problemem Blu-ray 3D jest treść. W pierwszym roku istnienia standardu Blu-ray na rynku pojawiło się 130 filmów. W drugim wyszło ich już 318. W przypadku Blu-ray 3D wyniki są znacznie gorsze. W zeszłym, startowym roku, do sklepów trafiło zaledwie 26 tytułów. W tym - 67.
Pierwszym filmem trójwymiarowym wydanym na Blu-ray 3D, była animacja "Klopsiki i inne zjawiska pogodowe". W USA pojawiła się ona 22. czerwca 2010 roku i sprzedała się w około 50 000 sztuk. Więcej kopii rozeszło się na pewno w zestawach ze sprzętem Sony. To był również jeden z problemów startowych Blu-ray 3D - umowy na wyłączność. Sony, Samsung i Panasonic trzymały w garści niektóre premiery filmowe, umożliwiając ich zdobycie wyłącznie ze swoim sprzętem. Aukcje internetowe były jedyną drogą na zdobycie samych filmów takich jak "Avatar", "Klopsiki i inne zjawiska pogodowe" czy "Potwory kontra obcy". Niektóre z tych ograniczeń nadal obowiązują.
Avatar
To właśnie treść wydaje się być największym hamulcem Blu-ray 3D. Jej ilość jest nadal niewielka. W tym roku będzie z nią oczywiście znacznie lepiej (wystarczy spojrzeć na repertuar kin), ale tradycyjne, dwuwymiarowe Blu-ray'e są i jeszcze długo będą, niedoścignione.
Może to być problem dla producentów sprzętu i treści 3D. Według innego badania, przeprowadzonego przez NPD Group, 68% osób uważa Blu-ray 3D za podstawowe źródło trójwymiarowych filmów. Oczywiście może to być związane z małą ilością treści stereoskopowych u nadawców satelitarnych i kablowych. W Polsce nie ma ich prawie w ogóle. W USA tylko kilku nadawców zdecydowało się na inwestycje w 3D (między innymi sportowy ESPN).
Sprzedaż Blu-ray 3D jest większa niż Blu-ray w analogicznym okresie startowym, ale producenci sprzętu nadal nie są zadowoleni z wyników finansowych.
W roku 2010 podczas Consumer Electronics Show w Las Vegas 3D zostało uznane za technologię przełomową. Ale klienci kupili tego roku tylko 1,1 mln telewizorów. W tym, mają to być 2 miliony
- pisze Christina Bonnington z Gadget Lab w artykule poświęconym słabym wynikom sprzedaży telewizorów 3D marki Panasonic. Andrew Denham, dyrektor marketingu tego japońskiego producenta, uważa, że winę za słabe wyniki ponosi Hollywood. Jego zdaniem klienci nie chcą kupować sprzętu 3D, bo zostali zbyt wiele razy naciągnięci na słabej jakości trójwymiar w kinie.
Panasonic 3DTV Fot. Panasonic
Mimo to prognozy na nowy rok są optymistyczne. Według analizy IHS, większy wybór tytułów, znacznie bogatsza oferta odtwarzaczy Blu-ray 3D oraz większa penetracja rynku telewizorami 3D sprawi, że sprzedaż trójwymiarowych filmów w drugiej połowie roku 2011 będzie nadal rosnąć.
Wygląda więc na to, że 3D zostanie jeszcze na "trochę" w naszych kinach domowych.
Źródła: ObywatelHD , NPD , CDRInfo, Fot. na licencji CC hto2008 Flickr, Fot. BrokenSphere Wikimedia
Szymon Adamus