Zawinił (lub jak kto woli: wykazał się) nie sam iPhone, a system iOS5, a właściwie działąca na nim aplikacja Find My Friends. Zazdrosny mąż zainstalował ją na telefonie swojej żony - miał bowiem podejrzenia, że jest zdradzany. Jakiś czas później odkrył, że wcale nie znajdowała się na dolnym Manhattanie, jak zapewniała, lecz dalej na północ.
To wystarczyło mężczyźnie o nicku ThomasMetz, by przekonać się o niewierności żony. Jest wdzięczny Apple za dostarczenie dowodów i wkrótce skontaktuje się z prawnikiem, w celu ustalenia szczegółów rozwodu.
[ CNET via Gizmodo ]