Jak YouTube może walczyć z piractwem? Pracownicy serwisu mogliby oglądać wszystkie materiały filmowe, które mają trafić na łamy YouTube jeszcze przed ich oficjalną publikacją. Takie rozwiązanie na pewno ucieszyłoby studia filmowe czy twórców gier, którzy często muszą zgłaszać klipy do usunięcia.
Niestety, wszystko wskazuje na to, że takie rozwiązanie nigdy nie zostanie wprowadzone. Oczywiście ze względu na koszty. Jak policzył serwis TechDirt, "pre-screening" wszystkich materiałów filmowych wrzucanych na YouTube kosztowałby prawie 37 miliardów dolarów rocznie!
Skąd taka liczba? TechDirt wziął pod uwagę to, że co minutę na YouTube pojawiają się klipy trwające w sumie 72 godziny. Serwis uważa, że przejrzenie tych wszystkich materiałów wymagałoby zatrudnienia 199,584 "jurorów", których pensja zamykałaby się w kwocie 177 tysięcy dolarów rocznie. Tyle zdaniem TechDirt zażyczyliby sobie specjaliści zatrudniani w Dolinie Krzemowej.
I choć można znaleźć tańszych pracowników, to sama ilość osób potrzebnych do przejrzenia publikowanych materiałów filmowych sprawi, że zatrudnienie ich po prostu nie będzie dla YouTube'a opłacalne. Wytwórnie filmowe i inni zainteresowani mogą raczej zapomnieć o "pre-screeningu".
[za: TechDirt ]
Zobacz także: