Pentagon buduje swojego Reddita

Pentagon też chce mieć swój serwis społecznościowy dla żołnierzy. Ale wybrał sobie dość zaskakujący wzór.

Dowództwo amerykańskiej armii zdecydowało się zrobić własną wersję... Reddita .

Reddit to dość niesamowita strona internetowa. Z pozoru jest brzydkim agregatorem zgłaszanych przez użytkowników linków do rozmaitych treści. Jednak, jeśli przyjrzeć się bliżej, zobaczymy niesamowitą społeczność, w której można porozmawiać na każdy temat, poznać odpowiedź na każde pytanie poznać ludzkie historie i dramaty i aktualne wieści z różnych stron świata (choć głównie z USA). To społeczność, która żywo i szybko reaguje na rozmaite wydarzenia. Olbrzymie forum internetowe i agregator treści. A jednocześnie niewyczerpane źródło śmiesznych obrazków, memów i fotomontaży z celebrytami, z których potem śmieje się reszta internetu. Przy tym społeczność Reddita nie zawsze prezentuje najbardziej wyszukany humor i poprawność polityczną

Projekt Eureka zakłada powstanie strony, gdzie to użytkownicy dodają treści i oni za pomocą głosowania decydują, co trafi na stronę główną. Jednak nie każda treśc będzie mogła trafić na Eurekę - żołnierze będą głosować na idee, które mogłyby poprawić proces treningu lub pomóc w rozwiązaniu problemów trapiących wojsko i niekorzystnie wpływają na jego wydajność.

Erik Martin, dyrektor generalny Reddita, bardzo pozytywnie odniósł się do tej idei - jego zdaniem stosowane na serwisie formaty dyskusji świetnie pasowałoby do wojska. Wyobraża sobie np. zaadaptowanie na Eurekę tematów zaczynających się od skrótu IAMA (Ask Me Anything - spytaj mnie o cokolwiek), TIL (Today I Learned - dziś się dowiedziałem) czy ELIF (Explain It Like I'm Five - wyjaśnij mi to jak pięciolatkowi).

Niestety dostęp do Eureki będą mieli dostęp tylko żołnierze służby czynnej i rezerwiści, a także pracownicy Obrony Cywilnej, Gwardii Narodowej lub firmy zewnętrzne ściśle współpracujące z armią.

Nie jest to pierwsze podejście do zarządzania armią przez internet i tworzenia klona znanego serwisu - Pentagon ma już zestaw aplikacji wzorowanych na serwisach i usługach sieciowych. W skład milSuite wchodzą: milBook (Facebook), milTube (YouTube), milWiki (Wikipedia) i milBlog (platforma blogowa). Ważniejsze treści z tych serwisów są archiwizowane, by stworzyć zaplecze wiedzy dla wojska. Dlatego przesyłana na milTube filmy są selekcjonowane, a żołnierze mają zakaz umieszczania filmów z pola bitwy na YouTube i podobnych serwisach.

Martin uprzedza, że do rozpędzenia projektu Eureka potrzebna będzie masa krytyczna użytkowników. Uczula, że użytkownicy muszą dostać możliwość tworzenia własnych społeczności - jak subreddity na Reddicie - bowiem to tam rodzą się najciekawsze idee. Przypomina też, że głosowanie na idee powinno być anonimowe.

Żołnierze, którzy są stałymi użytkownikami subreddita r/Navy i podobnych wypowiadają się pozytywnie o pomyśle - ich zdaniem oficjalne wsparcie armii pozwoli użytkownikom Eureki szybko otrzymać jasne i precyzyjne informacje.

Podobną rolę spełniają liczne wojskowe subreddity, które pełne są żołnierzy. A przy tym mają jasno sprecyzowane zasady, zabraniające m.in. narażania bezpieczeństwa operacji i umieszczania drastycznych treści oraz dyskusji o polityce. Jednocześnie anonimowość użytkowników pozwala im pożartować z życia w wojsku i nieco odetchnąć po ciężkim dniu służby. Na Eurece mogą nie mieć tego samego komfortu.

Czy Pentagon za pomocą alternatywy chce przegonić żołnierzy z Reddita i kontrolować ich dyskusje? Może próbować, ale wątpię, by mu się udało. Zbanowanie serwisu w wojskowej sieci może być skutecznym, ale też źle odebranym przez samych żołnierzy rozwiązaniem.

[Wired ]

Więcej o: