Zgadza się, także Amazon postanowił dołączyć do grupy firm, które planują wmawiać swoim klientom, że klikając "kup" tak na prawdę nie wydają pieniędzy, tylko wirtualną mamonę. Co więcej, Amazon zamierza rozdać pokaźną kwotę podczas inauguracji projektu.
Tylko po co? Odpowiedź jest prosta, ale niezbyt oczywista z naszej - polskiej perspektywy. Chyba nie skłamie, jeśli założę, że dla większości rodaków coś takiego jak Amazon w ogóle nie istnieje. Reszta natomiast kojarzy go z odległym amerykańskim sklepem internetowym.
Amazon to jednak także coś więcej. Tak jak Google przestał być w pewnym momencie wyłącznie wyszukiwarką internetową, tak Amazon przestał być tylko sklepem. I nie przypadkowo zestawiłem obie firmy. Ta na "A" chce być bowiem jak ta na "G". Jeśli wierzyć analitykom, Kindle Fire jest w USA najpopularniejszym tabletem z systemem Android. Wyprzedza w tej kwestii nawet urządzenia Samsunga. Producent nie chce jednak na tym poprzestać i robi wszystko, żeby utrzymać przy sobie raz zdobytych konsumentów. To z kolei uda się tylko za sprawą aplikacji. Im ciekawsze i im liczniejsze, tym większa szansa na zarobienie jeszcze kilku dolarów. Aplikacji nie będzie jednak bez twórców. Tych z kolei wabi potencjalny zysk. Stąd pomysł na zastąpienie w mikropłatnościach prawdziwej, twardej waluty emejzonami. W końcu użytkownicy jakoś łatwiej wydają pieniądze kiedy nie za każdym razem zdawać sobie sprawy, że rzeczywiście to robią...
Twórcy aplikacji, którzy chcą uszczknąć dla siebie kilka emejzonów, aktywując w swoich aplikacjach tak zwane mikro-płatności w oparciu o nową wirtualną walutę proszeni są o dołączenie do projektu do 25 kwietnia 2013 roku.
[za readwrite ]