Jak Wykop sprawił, że złodzieje oddali komputer - historia z happy endem [AKTUALIZACJA]

Co może zdziałać duża grupa ludzi? Już samo nagłośnienie sprawy na Wykopie sprawiło, że złodzieje oddali ukradziony komputer.

W ostatnich dniach Wykop kojarzył się raczej ze zbożem i betonem , ale po przeprosinach opublikowanych przez moderatorkę Elfik32 sprawy zaczynają wracać do normy. Wczoraj przez betonową skorupę przebił się pewien ciekawy wpis. Otóż użytkownik Gosiasamosia napisał dramatyczny apel o pomoc . Chodziło o odzyskanie komputera, który skradziono mu w Warszawie.

Szczęście w nieszczęściu polegało na tym, że cała sprawa miała miejsce w barze McDonald's, gdzie jest porządny monitoring. Gosiasamosia, która okazała się Rafałem korzystającym z konta żony (stąd ta Gosia) mogła więc obejrzeć złodziei, a policja dostała kopię nagrania. Widać na niej dwóch "wczesnonastolatków", typowych grzecznie wyglądających uczniów, którzy zabierają torbę ze sprzętem. Gosiasamosia wrzucił na Wykop również zdjęcia chłopaków argumentując:

Publikuję ich wizerunek, ponieważ konsekwencje tego są dla mnie mniej istotne niż utrata zawartości komputera.

Fragment wpisu, który rozpoczął sprawę na WykopieFragment wpisu, który rozpoczął sprawę na Wykopie fot. Wykop fot. Wykop

Szybko zadziałał tzw. Wykop CSI czyli wspólne śledztwo. Wykopowicze radzili co robić, podrzucali cenne (i bezsensowne) wskazówki, niektórzy twierdzili nawet, że rozpoznali poszukiwanych. Wpis na Wykopie zyskał ponad 3000 "kopnięć" i wybił się ponad wszelkie betony i ziarna.

I już następnego dnia okazało się, że duża społeczność naprawdę może zdziałać cuda. Kolejny wpis Gosisamosi nosił tytuł "Dziękuję, dziękuję Wykopowemu CSI!" . Czytamy w nim:

Dziękuję, dziękuję Wykopowemu CSI! Skradziony laptop wrócił do domu! (...) Złodzieje wystraszyli się i dzisiaj około południa sami do mnie zadzwonili. Zobaczyli w internecie co się dzieje i to ich przeraziło.

Dwaj domniemani złodzieje przyjechali na miejsce spotkania z...  mamą. Oddali komputer, telefony i resztę sprzętu, wyrzucili za to torbę z notatkami. Szkoda, bo stała się ona już sławna - Gosiasamosia opisał jej kolor jako ecru wywołując tym dyskusję o tym, jak widzą i opisują kolory mężczyźni, a jak kobiety.

Gosiasamosia zgłosił na policję fakt odzyskania sprzętu, jednak przynajmniej jeden z chłopaków został zatrzymany.

Historia z pozytywnym dla wszystkich zakończeniem - sprzęt się znalazł, a domniemani złodzieje prawdopodobnie zostaną potraktowani łagodniej ze względu na zwrot własności. Kontrowersyjny za to był pomysł z wrzuceniem zdjęć domniemanych złodziei. Jak sądzicie - czy to w porządku i liczy się skuteczność czy należałoby jednak chronić wizerunek chłopaków?

[AKTUALIZACJA]

Uzyskaliśmy informacje, że zdaniem chłopaków, którzy zabrali i oddali komputer sprawa wyglądała inaczej. Ponoć ktoś zauważył leżącą torbę gdy już kierowali się do wyjścia i zawołał za nimi, że coś zostawili. Zgodnie z zasadą "okazja czyni złodzieja" wzięli torbę i poszli. Potem przestraszyli się całej akcji i postanowili komputer zwrócić. Jeśli to prawda, i tak nie zmienia to zasadniczej kwestii - kradzieży, ale nieco inaczej pokazuje całą sytuację.

Czy w opisanej sytuacji należało wrzucać zdjęcia z monitoringu?
Więcej o: