Kancelaria Premiera przekazuje zebrane dane osobowe prywatnej firmie. Dlaczego i o co chodzi?

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów organizuje na Facebooku quiz i przekazuje nasze dane firmie marketingowej.

Kancelaria Premiera opublikowała na swojej stronie informację wraz z linkiem do quizu Polityczna Liga Mistrzów, który odbywa się na Facebooku. Niestety aplikacja, w ramach której działa konkurs, wyciąga od użytkowników ich dane osobowe a Kancelaria przekazuje je prywatnej firmie marketingowej.

Jakie dane zbiera Kancelaria Premiera?

Po przekierowaniu przez stronę Kancelarii Premiera na serwis społecznościowy wita nas komunikat informujący o tym, że aplikacja, chce uzyskać dostęp nie tylko do naszego publicznego profilu (informacji, których nie zastrzegliśmy), lecz także do listy znajomych i naszego adresu email.

Wbrew doniesieniom z innych mediów lista znajomych jest częścią podstawowego pakietu informacji , do których uzyskują dostęp aplikacje na Facebooku i te dane nie są nigdzie przechowywane. Jeśli administrator nie wyraził zamiaru zbierania szczegółowych danych o użytkownikach, lista znajomych i publiczny profil są dostępne domyślnie dla każdej zatwierdzonej aplikacji i nie ma w tym niczego niezwykłego. Za to nie do końca jest zrozumiałe, dlaczego aplikacja domaga się dostępu do naszego adresu email, który jest informacją chronioną i wymaga by twórca o niego osobno prosił. Pojawia się zatem pierwsze pytanie - do czego Kancelaria Premiera potrzebuje naszych adresów?

Następną niekomfortową rzeczą, na jaką natrafi użytkownik, jest upór, z jakim aplikacja namawia nas do przekazania jej naszych danych. Jeśli w oknie z pytaniem o zgodę na udostępnienie danych wybierzemy opcję "Anuluj" zostaniemy zapytani o to samo ponownie, a potem jeszcze raz. Zapewne trwałoby to w nieskończoność, gdyby nie Facebook, który automatycznie przekierowuje nas na stronę do zgłaszania nadużyć.

fot. LJ

Bardzo łatwo można na tej podstawie wysnuć wniosek, że quiz na Facebooku ma na celu zbieranie naszych adresów email. Skoro ktoś specjalnie dodał opcję wyciągania tych informacji oraz aplikacja nie pozwala nam odmówić ich przekazania, trudno o inny odbiór tej sytuacji.

Co się dzieje z naszymi danymi?

Według regulaminu quizu Polityczna Liga Mistrzów użytkownik, który bierze udział w zabawie automatycznie podpisuje się pod oświadczeniem, że jego dane osobowe, które właśnie przekazał, mogą być wykorzystywane w celach promocyjnych . Musimy zadać sobie pytanie - jakie akcje promocyjne może prowadzić Kancelaria Premiera, że ten wpis znalazł się w regulaminie? Czy KPRM zbiera nasze adresy, by stworzyć własną listę mailingową? W jakim celu?

Dodatkowo informacja na temat przekazywanych danych jest w regulaminie niepełna i określone są tylko nazwa profilu na Facebooku i adres email jako informacje, które przekazuje użytkownik . Ostatecznie zbieranymi danymi jest wszystko to, co zostanie przekazane i w regulaminie nie jest to w żaden sposób określone.

Co gorsza zebrane dane są przekazywane firmie marketingowej działającej w social media, brandADDICTED , która zajmuje się promocją wielu dużych firm w tym Burger Kinga, Empiku, Coca Coli, czy Lukas Banku. Czy zatem możemy się spodziewać, że po wzięciu udziału w quizie Kancelarii Premiera nagle zaczniemy otrzymywać na maila informacje o promocji w Makro i nowej lokacie w Kredyt Banku?

Regulamin Facebooka mówi o tym tak:

Niedozwolone jest bezpośrednie lub pośrednie przesyłanie jakichkolwiek uzyskanych od nas danych, w tym danych użytkowników lub identyfikatorów użytkowników Facebooka, do (lub wykorzystanie tych danych w ramach) jakiejkolwiek sieci reklamowej, platformy wymiany danych reklamowych, brokerów baz danych lub innych narzędzi związanych z reklamą i płatną dystrybucją, nawet jeżeli użytkownik wyraża zgodę na tego typu przekazanie lub wykorzystanie danych.

Ale moment, czym właściwie są dane osobowe?

Warto w tym momencie pochylić się chwilę nad tym, co w ogóle w Polsce jest chronione przez ustawę o ochronie danych osobowych. W skrócie są to wszelkie informacje, które mogą zidentyfikować daną osobę. Imię i nazwisko czy adres jak najbardziej tak, ale co z adresem email? Niektóre z nich są danymi chronionymi, a inne nie. Na przykład adres "imię.nazwisko@gmail.com" to są dane osobowe, kiedy "wesoly_mis@gmail.com" już nie. Kłopotliwe mogą być adresy oparte o inicjały, lub pierwszą litera imienia i nazwisko, bo niekoniecznie muszą prowadzić do identyfikacji osoby, która ich używa.

Administratorem przekazanych do aplikacji danych, według regulaminu konkursu, jest Kancelaria Premiera, ale wszelkie informacje ostatecznie trafiają do prywatnej firmy. Co się tam z nimi dzieje i dlaczego muszą być tam przekazywane? Adresy email składające się z imienia i nazwiska są chronione przez prawo, ale przecież i tak użytkownik wyraził zgodę na przetwarzanie ich w celach promocyjnych. Z kolei adresy, które nie są identyfikowane jako dane osobowe, nie podlegają żadnej ochronie i można z nimi robić co się tylko chce.

Można przypuszczać, że Kancelaria Premiera szukała firmy, która poprowadzi dla niej quiz i ktoś podpisał dokument, jaki mu podstawiono - niekoniecznie trzeba doszukiwać się tutaj złej woli. Należy także zaznaczyć, że przekazanie danych innemu podmiotowi przez Kancelarię jest w pełni dozwolone. Wątpliwości budzą jedynie upór z jakim aplikacja wyciąga nasze adresy i wymóg zgody na przetwarzanie ich w celach promocyjnych.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie zarówno z Kancelarią Premiera jak i z brandADDICTED. KPRM nie udostępniło nam jeszcze do wglądu treści podpisanej z firmą umowy, a z kolei przedstawiciele firmy odmówili komentarza kierując nas we wszystkich sprawach do rzecznika Kancelarii, który poinformował nas, że:

Dane podawane przez użytkowników aplikacji są przetwarzane wyłącznie w celu, o którym mowa w regulaminie aplikacji. KPRM nie będzie wykorzystywać tych danych do jakichkolwiek innych działań komunikacyjnych.

Jeśli otrzymamy dodatkowe informacje na ten temat, damy wam od razu znać.

Ustawienia dotyczące dostępu aplikacji do naszych danych na Facebooku możecie znaleźć TUTAJ .

Więcej o: