Heartbleed jest jednym z największych zagrożeń czyhających w internecie na przeciętnego użytkownika. Najgorsze w nim jest to, że luka znajduje się w usłudze mającej zapewniać bezpieczne połączenie naszego komputera z serwerem, a więc w sytuacjach, gdy przesyłamy szczególnie wrażliwe dane. Błąd został ujawniony w poniedziałek, ale przestępcy mogli wykorzystywać ją już od dwóch lat.
Z szyfrowanego połączenia OpenSSL korzysta wiele stron i usług internetowych. Sporządziliśmy listę tych najbardziej popularnych wraz z wskazówkami jak należy dalej postępować.
Jeśli czytasz nas na smartfonie, to poniższa tabelka będzie bardziej czytelna, jeśli obrócisz ekran do pozycji horyzontalnej.
Jeśli będziecie zmieniać hasło, to pamiętajcie o kilku podstawowych zasadach, które pomogą wam lepiej zabezpieczyć wasze konta. Przede wszystkim nie twórzcie wariantu hasła, którego obecnie używacie. Na przykład zamiana "konik123" na "konik321" jest mało efektywna. Po drugie im dłuższe hasło, tym trudniej je zgadnąć lub złamać. Najlepiej by zawierało powyżej 10 znaków, małe i duże litery oraz cyfry. Dodatkowo dobrze, aby hasło zawierało nie konkretne słowa, lecz losowe zbitki znaków. Mogą to być także słowa napisane z błędami, na przykład zamiast "lubiemisie" możecie stworzyć bezpieczniejsze hasło w formie "lopiemizie". Kiedyś zalecane było także komplikowanie hasła, na przykład"lo81emi5IE", ale często prowadzi to do zapisywania go na kartce. Lepszym sposobem są różne sztuczki mnemotechniczne, jak chociażby rymowane hasło w rodzaju "LubieMisieBoJedzaPtysie". Siłę waszego hasła możecie sprawdzić min. TUTAJ .
Korzystacie jeszcze z innych serwisów? Tu możecie sprawdzić, czy Wasze konto jest bezpieczne.
Informacje na temat zachodnich firm zaczerpnęliśmy z Mashable.com .