Jedną z najważniejszych cech internetu jest fakt, że można go mierzyć, ważyć i porównywać. W odróżnieniu od starszych mediów, gdzie oceny zasięgu czy skuteczności zawsze pozostają co najwyżej przybliżeniem, sieć dość łatwo poddaje się analizie. To jej błogosławieństwo i przekleństwo - z jednej strony nie ma tu miejsca na ukrywanie prawdy i naciąganie faktów, z drugiej panuje dyktat odsłon, kliknięć i rozmaitych (nie zawsze sensownych) wskaźników.
Serwis Hash.fm postawił sobie trudne zadanie ucywilizowania danych dotyczących blogów, vlogów, youtuberów i podobnych form sieciowej twórczości. Można oczywiście udawać (co wiele osób robi), że to nieistotny/marginalny/głupi fragment internetu, ale jego rozwój i dopływ pieniędzy wskazują, że prawda jest inna.
Tym dziwniejsze jest, że jak dotąd nikt na świecie nie zabrał się na poważnie za zmierzenie i poukładanie szeroko rozumianej blogosfery. Istnieją rankingi i wskaźniki, które porządkują na przykład jeden temat - choćby blogi poświęcone sportowi. Ale próżno szukać wskaźnika, który obejmowałby cały przekrój ludzi, których nazywa się "digital influencers". To ci, z których zdaniem w sieci liczą się inni. Ci, którzy tworzą i rozpowszechniają opinie.
Hash.fm postanowił właśnie za to się zabrać. Jego twórca, Konrad Traczyk, opracował wraz ze współpracownikami trzy wskaźniki, które pozwalają liczbowo ująć kluczowe czynniki decydujące o znaczeniu w sieci. To #HashIndex pokazujący pozycję danego "influencera", #HashEngage określający jego wpływy oraz #HashActivity mierzący stopień jego aktywności w sieci. Algorytmy obliczające wskaźniki nie są tajemnicą - to inne podejście niż pozostające najściślejszą tajemnicą Page Rank porządkujący strony w Google czy Edge Rank oceniający wpisy na Facebooku.
Ci, którzy zakładają konto na Hash.fm podłączają do systemu swoje kanały komunikacji: stronę WWW, fanpage na Facebooku, konto na Instagramie czy kanał na YouTube'ie. Mając dostęp do tych źródeł system analizuje dane i określa wskaźniki dla każdego "influencera".
W ten sposób powstaje niezależny, obiektywny ranking mierzący zarówno bezwzględną popularność względem wszystkich zarejestrowanych jaki i pozycję w danej kategorii. Ranking tym bardziej wiarygodny, im więcej osób zdecyduje się na założenie konta. Na razie, po tygodniu działania serwisu w jego bazie znajduje się 3546 blogerów i youtuberów.
Tylko po co to komu? Konrad Traczyk nie owija w bawełnę:
Myślałem o różnych sposobach opowiadania o Hash.fm, ale zwyciężył ten najbardziej szczery i prosty - serwis może dać ci zarobić, ma pozwalać zarabiać i budować prestiż w oczach biznesu.
Hasło ze strony głównej tłumaczy to najlepiej: "Załóż portfolio, daj znaleźć się reklamodawcom ". Agencje reklamowe i domy mediowe coraz częściej poszukują nowych sposobów na skuteczne reklamowanie swoich klientów.
Warto zauważyć, że coraz rzadziej masowa reklama, która kosztuje najwięcej, przynosi najlepsze rezultaty. Hojnie wydawane pieniądze zwiększają rozpoznawalność marki, ale agresywna obecność w mediach często prowadzi do gorszego postrzegania produktu. Z kolei dobrze wycelowana, mała kampania trafi do właściwego odbiorcy i stwarza mniejsze ryzyko, że będzie wzbudzała negatywne reakcje. Jednym z takich rozwiązań jest działalność na poziomie lokalnym, gdzie, na przykład, organizator imprezy w Poznaniu będzie mógł znaleźć wpływowego twórcę z tego regionu i dzięki niemu trafić z informacją precyzyjnie do zainteresowanej grupy odbiorców.
Serwis zamierza zatem być idealnym wsparciem, jednym pomagając znaleźć partnera reklamowego, a drugiemu być znalezionym. Działa to w dwie strony i także ci mniej znani lub niszowi twórcy będą mogli liczyć na zainteresowanie dużych firm. Jak powiedział nam Traczyk - "Hash.fm jest odpowiedzią na bardzo realne potrzeby twórców i firm".
Jak jednak na tym wszystkim zarobić? Nie wszystkie wpisywane przez nas do profilu dane są widoczne dla każdego. Publicznie udostępnione są nazwa profilu, nazwisko autora, lokalizacja, zdjęcie profilowe, lista kanałów, "Działam od" i dopuszczalne niekomercyjne formy współpracy. Z kolei zalogowani użytkownicy zobaczą dodatkowo miejsca w rankingach wszystkich kategorii wg #HashIndex. Jednak pieniądze kryją się w udostępnianiu szczegółowych danych potencjalnym reklamodawcom. Gdy ruszy wersja biznesowa Hash.fm (co ma nastąpić w ciągu kilku tygodni), za odpowiednią opłatą będzie można zobaczyć rankingi "influencerów" podzielone na odpowiednie kategorie. I tak firma szukająca miejsca na reklamę produktów spożywczych będzie mogła przejrzeć kategorię "kulinaria" i wybrać najbardziej wpływowych czy najbardziej aktywnych jej przedstawicieli.
To wszystko ma ułatwić reklamodawcom dotarcie do właściwej dla nich osoby i dobre wydanie pieniędzy. Konrad Traczyk ma ambitne plany, i zamierza wprowadzić Hash.fm także na rynki zagraniczne . Co ciekawe na zachodzie nadal brakuje podobnego rozwiązania uwzględniającego blogerów, YouTuberów i innych niezależnych twórców. To może być duża szansa dla polskiej firmy. Ale i bez tego Hash.fm budzi duże zainteresowanie - z Traczykiem rozmawiali już przedstawiciele czołowych firm, które zajmują się w Polsce zliczaniem danych w internecie.
Według Konrada Traczyka jednym z największych wyzwań było stworzenie takiego serwisu, który zyska przychylność przyszłych użytkowników. To wcale nie jest łatwe - drobne błędy czy nieścisłości mogą łatwo spowodować, że podobne przedsięwzięcie zamiast stać się poważnym punktem odniesienia zamieni się w obiekt kpin. Dlatego Traczyk mozolnie zbierał informacje, spotykał się ze swoimi przyszłymi klientami, dopieszczał szczegóły. W trakcie okazało się na przykład, że twórcy znaczących kanałów na YouTube'ie absolutnie nie zgadzają się, by nazywać ich vlogerami. Są youtuberami i koniec. Taka specyfika...
"Hash.fm to taki LinkedIn dla blogerów - biznesowa wizytówka bloga."
Michał Szafrański, jakoszczedzacpieniadze.pl
"Hash.fm może pomóc nawiązać współpracę z agencjami czy markami tym mniejszym blogerom. Mają oni często problem z eksponowaniem siebie i swojej twórczości. Hash.fm im to teraz umożliwi - w prosty i intuicyjny sposób"
Łukasz Matusik, piwolucja.pl
"HASH|FM, narzędzie przez które stażyści w agencjach stracą rację bytu, bo nie trzeba będzie robić researchu blogosfery."
Jakub Prószyński, pijarukoksu.pl
"HASH|FM pokazuje mi jak mały jeszcze jestem jako bloger. Jeszcze. Jako, że interesuje się tylko zdaniem lepszych ode siebie, dzięki rankingowi łatwo będę mógł ich znaleźć. Potem pozostanie mi tylko ich przegonić"
Jacek Olejnik, olej.tv
"HASH FM to świetne narzędzie o sporym potencjalne a jednocześnie proste, bo 2-3 klikowe jak budowa cepa, na które DŁUUUUUGO czekałem"
Marcin Nowak, gdziewyjechac.pl