Pokierować karierą w internecie

Szukasz pracy lub pracownika, kontaktu z potencjalnymi partnerami biznesowymi, namiaru na specjalistę z danej dziedziny, znajomych z tej samej branży? Temu wszystkiemu mają służyć serwisy społeczności biznesowych, tzw. professional networking. W Polsce działa ich już kilka: amerykański LinkedIn i rodzime GoldenLine, Profeo, Biznes.net czy Ogniwo.net.

Wszystkie wymienione serwisy nie odgrywają znaczącej roli w polskim internecie. Ich zasięgi są tak małe, że tylko LinkedIn i GoldenLine znajdują się w badaniach Megapanel. Pomimo tego, są one hitami wśród firm rekrutacyjnych poszukujących w internecie odpowiedniego pracownika. Zarejestruj się, a być może pracodawca sam się do Ciebie zgłosi.

Amerykański wzorzec

Pierwszym serwisem, o którym zrobiło się głośniej był LinkedIn. W październiku b.r. liczba zarejestrowanych użytkowników wyniosła 15 mln i wzrasta o ok. 1 mln co 25 dni. Według sierpniowego Megapanelu liczba polskich użytkowników wynosi natomiast niecałe 68 tys.

W październikowym wywiadzie dla New York Times'a, Dan Nye, CEO LinkedIn, mówił o serwisie jako o "dużej, niezależnej firmie publicznej". Idąc śladami innych serwisów społecznościowych, zwłaszcza w pogoni za Facebook, LinkedIn zdecydował się na przygotowanie w ciągu najbliższych miesięcy własnego API, które umożliwi zewnętrznym programistom tworzenie aplikacji dla platformy. - Nie mamy zamiaru być jak Facebook i pozwalać każdemu robić co chcę- podkreślał w wywiadzie Dan Nye. - Nie zamierzamy naszym użytkownikom wysyłać elektronicznych hamburgerów- dodał. Jednak serwis musi się zmieniać, bo dawny model LinkedIn stawał się coraz mniej atrakcyjny dla nowych użytkowników.

Z LinkedIn zarówno na świecie, jak i w Polsce korzystają przede wszystkim pracownicy wyższych szczebli, najwyższej klasy managerowie i dyrektorzy. Swój profil ma tam każdy liczący się w danej branży. Trudno powiedzieć, czy rzeczywiście jest to im pomocne w codziennej pracy, czy jest to tylko forma "lansowania", jak mówią nieoficjalnie niektórzy z branży internetowej.

- Często słyszę narzekania, że mimo niewątpliwej globalnej hegemonii, LinkedIn jest w praktyce mało przydatny dla nas- Polaków, że właściwie nic się dzięki niemu nie udało załatwić. Wprawdzie sporo osób ma w tym serwisie profile, ale niewiele z tego wynika- mówi Michał Faber, założyciel Biznes.net.

Dla większości pracowników średniego szczebla, poszukujących nowej pracy lub kontaktów biznesowych, LinkedIn jest mało przydatny. Handlowcy, studenci czy przedstawiciele wolnych zawodów dominują na polskich odpowiednikach amerykańskiego serwisu.

Na polskich serwisach społeczności biznesowych sporo jest także specjalistów od rekrutacji oraz zasobów ludzkich. Mówi się coraz częściej, że współczesny rynek pracy jest rynkiem pracownika, a nie pracodawcy. Internet stał się znaczącym medium w poszukiwaniu odpowiednich pracowników. Duża liczba specjalistów od HR, którzy na serwisach biznesowych mają np. opisy w stylu "poszukuję specjalistów IT" udowadnia, że przyjęła się także taka forma rekrutacji.

Stworzyć eSpołeczeństwo

W Megapanelu znajdują się tylko statystyki LinkedIn i GoldenLine, bo pozostali gracze mają wciąż za mały zasięg i liczbę użytkowników. W sierpniowych badaniach internetu Megapanel/PBI Gemius Goldenline.pl zanotował ponad 336 tys. użytkowników i ponad 21 mln odsłon. Jest zdecydowanym liderem wśród wszystkich polskich serwisów typu professional networking.

GoldenLine został założony w 2006 r. i wyrósł z serwisu o charakterze rekrutacyjnym. Jednak, co podkreślają przedstawiciele serwisu, podstawową aktywnością użytkowników nie jest poszukiwanie pracy, ale nawiązywanie kontaktów i wymiana doświadczeń. Społeczność spotyka się także offline, np. pod koniec października odbyło się I Ogólnopolskie Spotkanie GoldenLine w Ustroniu.

- Na GoldenLine jest życie, życie już prawie 200 tys. ludzi, którzy wymieniają się doświadczeniami, przemyśleniami. Życie, podczas którego Ci ludzie nawiązują kontakty zarówno na płaszczyźnie biznesowej, jak i prywatnej- mówi Arvind Juneja, community manager GoldenLine.pl. - Jest to prawdziwy portal w duchu web 2.0- gdzie ludzie współdziałają, pomagają sobie zawodowo, wspólnie podejmują również profesjonalne wyzwania- organizują zawodowe spotkania i konferencje, dyskutują o branżowych standardach i wymieniają poglądy na sprawy zawodowe.

Z myślą o stworzeniu "społeczności profesjonalistów" wystartował we wrześniu 2007 r. serwis Profeo.pl od Grupy Pracuj.pl. - Wbrew powszechnie panującej opinii polskie serwisy społecznościowe nie są kopiami rozwiązań zachodnich. Polskie społeczności oferują więcej możliwości wymiany opinii, nie tylko na tematy związane z pracą, ale również z innymi, pozazawodowymi zainteresowaniami- wyjaśnia Marcin Zabielski, prezes spółki Profeo sp. z o .o., który pracuje również jako Business Development Director w Grupie Pracuj sp z o. o.

Profeo.pl chce być platformą skierowaną do wszystkich specjalistów niezależnie od branży. - Serwis jest otwarty zarówno dla dyrektorów przedsiębiorstw czy menedżerów, jak również lekarzy, dziennikarzy czy architektów. Ważne jednak jest, aby każdy z użytkowników otrzymywał właściwą dla siebie informację- dodaje Zabielski. Temu ma służyć możliwość profilowania informacji, mająca wspomóc tworzenie wąskich społeczności rzeczywiście zainteresowanych danym tematem.

Siatka kontaktów

Pewne powiedzenie mówi, że tylko siedem etapów znajomości dzieli nas do dotarcia do każdego człowieka na świecie. My mamy znajomych, którzy mają swoich znajomych, którzy mają kolejnych znajomych itd.

We wrześniu 2005 r. w polskiej sieci pojawiło się Ogniwo.net. Ideą powstania serwisu był właśnie fakt, że każdy człowiek ma wielu znajomych, którzy też mają znajomych (a znajomi znajomych również mają znajomych). Cała ta grupa osób tworzy siatkę kontaktów, ale nie jest się w stanie z niej w pełni korzystać. Jak głosi założenie serwisu: "Znalezienie pracy, inwestora czy też nowego pracownika jest łatwiejsze jeśli zostanie wsparte pozytywną opinią kogoś komu ufamy."

- Wierzymy, że na rynku jest miejsce dla polskich serwisów i to nie jednego. LinkedIn jest serwisem wyraźnie adresowanym do najwyższej klasy managerów, a ile jest takich osób wśród wszystkich osób pracujących w Polsce? Trzeba tu przecież uwzględnić pracowników średniego szczebla, operacyjnych, studentów itd. Wszyscy oni potrzebują kontaktów- podkreśla Wojciech Napierała z Ogniwo.net.

Michał Faber, twórca Biznes.net, myślał już od 1999 r. o założeniu serwisu łączącego profesjonalistów z różnych branż. - Widziałem potrzebę stworzenia serwisu w ramach którego komunikowaliby się i spotykali specjaliści z różnych dziedzin, nabywcy i dostawcy rozmaitych usług i produktów. Ciekawą formułę dla takiego serwisu przyniósł trend społecznościowy, w ramach którego powstawały serwisy zbudowane wokół sieci społecznej, a marketing takich serwisów był głównie wirusowy- wspomina Faber.

Ostatecznie serwis ujrzał światło dzienne w czerwcu 2006 r., a po 6 miesiącach od premiery zainwestował w niego fundusz MCI Management. Biznes.net umożliwia tworzenie głównie rzeczywistych sieci kontaktów- mocno ograniczając tworzenie internetowych znajomości. W ten sposób właściciele serwisu chcą promować praktyczne wykorzystanie Biznes.net jako wsparcia biznesu.

- Dochodzą mnie z rynku opinie, że żaden z polskich konkurentów biznes.net nie jest zbyt poważnie traktowany przez ludzi biznesu- po prostu nie mają czasu na internetową zabawę- uważa Faber. - Wierzę że nasze podejście i strategia produktowa pozwoli wypozycjonować biznes.net jako ściśle biznesowy serwis społecznościowy.

Trudno oszacować, ilu użytkowników GoldenLine, Ogniwo.net, Biznes.net czy Profeo, znalazło pracę dzięki zamieszczonych na nich swoim profilom. Każdy z tych serwisów różni się od siebie- jedne są bardziej dyskusyjne, inne bardziej rekrutacyjne lub biznesowe. LinkedIn zrozumiał, że musi się zmienić i dopasować do nowych czasów, jeśli nie chcę powoli wpadać w zapomnienie. Polskie professional networking również próbują znaleźć swoje miejsce, by być zauważalne w internecie.

Zuzanna Szybisty