Ryszard Krauze wraca do Polski?

Warszawska prokuratura cofnęła nakaz zatrzymania Ryszarda Krauzego, byłego prezesa Prokom Software, ale nadal chce "wykonać czynności z jego udziałem" - powiedziała dzisiaj (4 grudnia) w rozmowie z Gazetą rzeczniczka prokuratury Katarzyna Szeska. Nowy szef resortu sprawiedliwości powiedział w TVN 24, że nie ma nic wspólnego z tą decyzją.

O decyzji prokuratury poinformował we wtorek wieczorem Dziennik na swoich stronach internetowych. Pytana o to Katarzyna Szeska powiedziała, że nakazu zatrzymania Ryszarda Krauzego nie ma od 15 listopada, gdy zapadło postanowienie o jego uchyleniu. "To zmienia tylko tyle, że Ryszard Krauze nie zostanie zatrzymany na granicy, choć wciąż jest podejrzany " - stwierdza Zbigniew Ćwiąkalski, minister sprawiedliwości.

Od października na rozpoznanie w prokuraturze czeka wniosek obrony Ryszarda Krauzego o umorzenie jego sprawy. Przypomnijmy, prokuratura chce mu postawić zarzut fałszywych zeznań i utrudniania śledztwa. Według adwokatów biznesmena, który od kilku miesięcy przebywa za granicą, nie można mu stawiać takich zarzutów, a podsłuchy nie mogą być dowodem w sprawie o fałszywe zeznania.

Ryszard Krauze jest podejrzany o złożenie fałszywych zeznań gdy jako świadek zeznawał 14 lipca w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa oraz o utrudnianie śledztwa w sprawie przecieku, za co grozi do 5 lat więzienia. Efektem tej "zawieruchy " wokół założyciela i długoletniego prezesa Prokom Software była sprzedaż przez niego akcji tej spółki Asseco Poland, które do marca 2008 r. ma się połączyć z Prokomem.

Jeden z najbogatszych Polaków powtarza, że nie zamierza się uchylać przed stawieniem się w prokuraturze, a jego nieobecność w Polsce jest związana z finalizacją projektów pozyskania źródeł surowców energetycznych, szczególnie w Kazachstanie i Republice Komi. Zapewnia, że stawi się "niezawodnie po powrocie do kraju ".

Computerworld