"To czyn nieuczciwej konkurencji, gdyż inne serwisy aukcyjne muszą spełniac te warunki - tzn. muszą być całkowicie transparentne i udzielać gwarancji" - powiedział Christian Giacomotto, przewodniczący Rady. "Naszą ambicją nie jest regulowanie całego świata, jednak chcemy, by firmy takie jak eBay ponosiły odpowiedzialność za to, co robią" - dodaje.
Rada wystąpiła do sądu z wnioskiem o nakazanie eBayowi, by serwis spełniał wymogi prawa. Przedstawiciele eBaya twierdzą, że przepisy te ich nie dotyczą, gdyż nie są oni domem aukcyjnym, a jedynie pośrednikiem w transakcjach. "eBay opracował nowy sposób sprzedaży i kupowania, który został zaakceptowany przez 10 milionów Francuzów, a to nie to samo, co dom aukcyjny" - czytamy w oświadczeniu firmy. Nie zgadza się z tym przewodniczący Giacamotto: "Jaka jest różnica? Biorą prowizję od kupującego i sprzedającego. Nie mogą mówić, że nie są za nic odpowiedzialni" .
Rada uważa, że nieprzestrzeganie przez eBay przepisów powoduje, że użytkownicy serwisu są narażeni na oszustwa, a sprzedawcy mogą unikać płacenia podatków. Francuska Rada Handlu wystąpiła przed kilkoma miesiącami z podobnymi oskarżeniami wobec serwisu pośredniczącego w sprzedaży samochodów.
Mariusz Błoński