W piśmie przesłanym do PE Federacja przytacza dane dotyczące piractwa internetowego (20 miliardów nielegalnie pobranych plików muzycznych w 2006 r.) i sugeruje, iż ograniczenie tego procederu mogło by nastąpić już na etapie świadczenia usług dostępu do Internetu.
IFPI sądzi, że z technicznego punktu widzenia providerzy mogą skorzystać z trzech możliwości kontrolowania ruchu w Sieci, a żadna z nich nie ani kosztowna ani uciążliwa, nie utrudnia również świadczenia podstawowych usług dostępowych.
Pierwsza z proponowanych przez Federację metod to wprowadzenie filtrów, rozpoznających, czy krążące po Sieci pliki są legalnego pochodzenia, czy też nie. Drugi postulat obejmuje blokowanie klientom dostępu do pewnych usług opartych na protokole P2P, a trzeci - zablokowanie dostępu do stron WWW, umożliwiających bądź ułatwiających wymianę plików (IFPI wskazuje tu m.in. The Pirate Bay i AllofMP3.com).
Na sugestie IFPI pozarządowa organizacja Electronic Frontier Fundation zareagowała listem otwartym, wystosowanym do Komisji, w którym przestrzega przed zbyt pochopnym wprowadzeniem w życie propozycji Federacji. Zdaniem EFF filtrowanie treści nie tylko nie okaże się skuteczne w walce z internetowym piractwem, ale osłabi obowiązujące w Europie normy ochrony prywatności, ograniczy internautów- twórców w ich prawach oraz zahamuje rozwój innowacyjnych technologii.
Sprawozdanie Komisji Kultury i Edukacji PE, pracującej pod przewodnictwem Francuza Guy'a Bono, ma ukazać się w połowie stycznia 2008 r. Wtedy też okaże się, czy sugestie IFPI zyskały aprobatę europarlamentarzystów.
Ludwik Krakowiak