Obecnie może też coraz częściej przywodzić na myśl notebooka noszonego w torbie, czy plecaku, lub też małego palmtopa mieszczącego się w kieszeni koszuli. Jeżeli przeprowadzilibyśmy sondaż na ten temat, to pewnie nikt z badanej grupy nie odpowiedziałby, że komputer, to coś, co ubiera się codziennie rano, jak spodnie, czy kurtkę, czy też że komputer to właśnie te ubierane spodnie i kurtka. Może się jednak okazać, że przy dzisiejszym zawrotnym postępie technologicznym i miniaturyzacji urządzeń elektronicznych, już za jakiś czas komputer stanie się integralną częścią naszej codziennej garderoby.
Jak zdefiniować "noszony" komputer? Czy można za takowy uznać notebooka, czy palmtopa? Chyba nie, gdyż jedną z podstawowych cech takiego urządzenia powinno być inne podejście do jego obsługi. Obecne komputery wymagają, aby poświęcać całą uwagę na interakcję z nimi, podczas, gdy tutaj urządzenia "noszone" powinny jedynie asystować przy wykonywaniu różnych czynności, bez potrzeby odrywania się od nich, lub też na przykład monitorować otoczenie, czy funkcje życiowe użytkownika. Jedną z definicji "ubieralnego" komputera (ang. wearable computer) zaproponował jeden z pionierów w tej tematyce - Steve Mann - można ją znaleźć tutaj.
Historycznie można by przyjąć, że pierwszym "noszonym" komputerem był zegarek kieszonkowy, który został wynaleziony w XVI wieku. Jego jedyną funkcją było oczywiście odmierzanie czasu, ale bez jakiejkolwiek (wyłączając nakręcanie) ingerencji ze strony użytkownika. W latach sześćdziesiątych minionego wieku matematyk Edward Torp zbudował analogowy komputer wielkości paczki papierosów, który pomagał przewidywać wyniki w ruletce. Urządzenie to połączone z czujnikami ukrytymi w butach użytkownika i słuchawką informowało, którą część ruletki najlepiej obstawiać. Przeszło ono nawet pomyślnie testy w Las Vegas, lecz problemy ze sprzętem spowodowały, że nie dało się go używać poza testami. Pomysł ten był kilka lat później eksploatowany przez innych "wynalazców" z wykorzystaniem nowocześniejszej technologii - mikroprocesora CMOS 6502 i pamięci RAM o pojemności 5 KB.
Nie tylko hazard był jednak poligonem dla wynalazców, powstawały też na przykład urządzenia pomagające niepełnosprawnym. I tak w 1967 roku Hubert Upton skonstruował inny, analogowy komputer, który pomagał czytać z ruchu warg. Urządzenie to było wyposażone w mały wyświetlacz z diodami LED, który informował o rodzaju wypowiadanych fonemów. Innym przykładem może być też specjalna kamizelka przeznaczona dla niewidomych, która zmieniała obraz z kamery na dotykową mapę otoczenia. Jeżeli zaś popatrzeć na szeroki rynek konsumencki, to w roku 1977 firma Hewlet-Packard zaprezentowała pierwszy zegarek z kalkulatorem HP-01.
Największy postęp odnotowano jednak w dwóch minionych dekadach. Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych minionego wieku, Steve Mann zaprojektował i zbudował w oparciu o mikroprocesor CMOS 6502 system do kontrolowania lamp błyskowych, aparatów i innego sprzętu fotograficznego. Było to całkiem spore urządzenie noszone na plecach. Rolę wyświetlacza pełnił monitor CRT przytwierdzony do hełmu, a urządzeniem wejściowym był kontroler złożony z siedmiu przycisków zainstalowany na uchwycie lampy błyskowej. Szybką ewolucję i miniaturyzację "noszonych" urządzeń komputerowych szczególnie dobrze widać na powyższym obrazku. W ciągu zaledwie dwudziestu lat noszony sprzęt stał się prawie niewidoczny, a jego możliwości, czy moc obliczeniowa zwiększyły się dramatycznie.
Kilka ciekawych produktów zaprezentowała klika lat temu firma Xybernaut. Jednym z nich jest zestaw XyberKids MAV składający się z plecaka, w którym umieszczona była jednostka centralna wraz z głośniczkami, oraz dołączany dotykowy panel 8,4" o rozdzielczości 800x600. Komputer ten był wyposażony w procesor Intel Celeron 1.1 GHz, 256 MB pamięci RAM, port USB 1.1, port FireWire oraz gniazdo dla kart CompactFlash, a wszystko to działało pod kontrolą systemu operacyjnego Windows 2000. Drugim ciekawym produktem firmy był komputer MA4-TC wyposażony w system rozpoznawania mowy. Urządzenie składało się z bardzo małej jednostki centralnej, połączonej z zestawem noszonym na głowie, składającym się ze słuchawek, mikrofonu i małego kolorowego wyświetlacza. Korzystali z niego na przykład terenowi pracownicy operatora telekomunikacyjnego Bell Canada, a było także testowane przez U.S. Navy i National Guard. Firma zaprzestała jednak rozwijania tych produktów i obecnie są to jedynie ciekawostki.
Ciekawym pomysłem są także zewnętrzne, skomputeryzowane egzoszkielety (ang. exoskeleton). Pomysł zaczerpnięty jest żywcem z literatury i filmów science-fiction. Pewnie większość pamięta finałową scenę Obcego: Decydujące starcie , kiedy to główna bohaterka używa takiej właśnie maszyny-szkieletu aby pozbyć się natrętnego Obcego ze statku kosmicznego. Egzoszkielety nie są jednak jedynie wytworem wyobraźni, pracują nad nim całkiem poważne instytucje, jak choćby amerykańska DARPA (Defense Advanced Research Projects Agency), jednak postępy prac nie są jeszcze na tyle zaawansowane, aby produkty te mogły być używane na co dzień. Pozostaje do rozwiązania jeszcze sporo problemów, jak choćby wydajne źródła zasilania. Więcej informacji na ten temat można znaleźć na stronach angielskiej Wikipedii.
Ubierane komputery powoli pojawiają się także w medycynie i diagnostyce. Dobrym przykładem tutaj może być miernik poziomu cukru we krwi, noszony na ręku, jak zwykły zegarek. GlucoWatch G2 Biographer jest urządzeniem przeznaczonym dla diabetyków, które w nieinwazyjny sposób potrafi monitorować poziom glukozy we krwi użytkownika. Ma to niebagatelne znaczenie, gdyż zwalnia chorego z przykrego kłucia się i pobierania próbek krwi. Niestety, ponieważ było to pierwsze tego typu urządzenie, było jeszcze niedoskonałe i miało kilka wad, dlatego też producent wycofał je ze sprzedaży. Trzeba mieć jednak nadzieję, że wkrótce pojawi się kolejna, udoskonalona wersja, która ułatwi życie chorym na cukrzycę. Garść informacji na temat urządzenia GlucoWatch G2 Biographer można znaleźć choćby w serwisie Moja Cukrzyca .
Skomputeryzowany żołnierz przyszłości
Wojsko, jak to zwykle bywa, z chęcią pracuje nad technologiami mogącymi przynieść wymierne korzyści na polu walki, czy to poprzez zwiększenie przewagi militarnej, czy też lepszą ochronę życia żołnierzy. Dlatego też w połowie lat dziewięćdziesiątych zainicjowano program Land Warrior , który ma na celu wyposażenie żołnierza w sprzęt komputerowy wspomagający go na polu walki. Ma on trzy podstawowe zadania. Po pierwsze zwiększyć skuteczność żołnierza dzięki zapewnieniu mu na bieżąco istotnych informacji potrzebnych w misji oraz sprzętu ułatwiającego wykonywanie określonych zadań. Po drugie Land Warrior ma zwiększyć szanse przeżycia poprzez możliwość unikania zagrożeń (jak choćby możliwość strzelania, będąc całkowicie schowanym za zasłoną). I na koniec, system ma zapewnić lepszą kontrolę nad żołnierzem oraz łączność pomiędzy jednostkami na polu walki.
System Land Warrior składa się z siedmiu podsystemów, do których zaliczają się:
- broń zintegrowana na przykład z kamerą pozwalającą na ostrzał zza rogu budynku, czy innej zasłony;
- hełm wyposażony w mikrofon i słuchawki (części systemu komunikacyjnego), wyświetlacz OLED, na którym można choćby oglądać obraz z kamery umieszczonej na broni, czy też mapę z lokalizacjami innych oddziałów;
- pancerz , czyli osłony kuloodporne i modularny system do noszenia wyposażenia (MOLLE - MOdular Lightweight Load-carrying Equipment);
- komputer , czyli jednostka centralna zapewniająca moc obliczeniową oraz przestrzeń do przechowywania danych dla całego systemu;
- system nawigacji zapewniający dokładne pozycjonowanie dzięki wbudowanemu odbiornikowi GPS, lecz także możliwość ustalania pozycji przy utracie tegoż sygnału, dzięki modułowi DRM (Dead Reckoning Module);
- system komunikacyjny zapewniający łączność na polu walki, a także wymianę danych pomiędzy żołnierzami, jak na przykład zdjęcia obiektów, które są celem ataku;
- oprogramowanie o otwartej strukturze, gotowe do dalszych rozszerzeń i modyfikacji. Obecnie oparte jest ono na systemie operacyjnym Linux.
Od kiedy projekt wystartował, wszystkie jego elementy przeszły sporo zmian i wykrystalizował się sprzęt, który z powodzeniem jest obecnie testowany i wykorzystywany w Iraku przez specjalne jednostki piechoty amerykańskiej armii. Koszt wyposażenia pojedynczego żołnierza to około trzydziestu tysięcy dolarów, a waga kompletu wyposażenia to około ośmiu kilogramów
Więcej informacji na temat projektu Land Warrior można znaleźć w sieci Internet, a poszukiwania można rozpocząć na przykład od serwisów army-technology.com , FAS (Federation of American Scientists) , General Dynamics C4 Systems , czy też stron angielskiej Wikipedii.
Czy staniemy się cyborgami?
Czy rzeczywiście za kilkanaście lat każda para spodni, koszula, czapka, czy okulary przeciwsłoneczne będą wyposażone w mikroprocesory, czujniki, wyświetlacze i inne elementy elektroniczne, tego nie wiadomo. Jednak mając na uwadze tempo rozwoju elektroniki i jej coraz większą ingerencję w nasze codzienne, szare życie należy przypuszczać, że prędzej czy później musi do tego dojść. Pozostaje więc tylko pytanie, jak szybko i w jakim stopniu staniemy się cyborgami podobnymi do Robocopa. Miejmy nadzieję, że nie tak szybko.
- Andy's Wearable Computing Resource - serwis Andy Felonga poświęcony omawianej tutaj tematyce;
- International Symposium of Wearable Computers - wirtyna międzynarodowego sympozjum na temat noszonych komputerów;
- UC Berkley Human Engineering Laboratory - serwis laboratorium Uniwersytetu Berkley;
- Wearable Computing MIT - niezbyt aktualna witryna tematyczna uniwersytetu MIT;
- Wearable Technology - Ever Feel Like Wearing Your Computer? - ciekawy wpis w blogu na temat "noszonej technologii";
- Google - dobre miejsce startu do poszukiwania dalszych informacji;
Krzysztof Biliński