Tak zwane proxy fight , czyli sytuacja, w której nabywca próbuje przekonać akcjonariuszy by dzięki ich głosom wprowadzono nowych członków zarządu, miałaby kosztować Microsoft ok. 20-30 mln USD. To znacznie mniej niż ponowna oferta kupna Yahoo za więcej niż 31 USD z akcję, czyli ok. 41,7 mld USD. Microsoft zapowiadał już wcześniej "podjęcie wszystkich niezbędnych kroków", by przejąć Yahoo.
- Jeśli Microsoft naprawdę planuje proxy fight, to znaczy, że firma traci powoli cierpliwość wobec oporu jaki stawia Yahoo! - mówi dla IDG NS analityk Greg Sterling z firmy Sterling Marketing Intelligence. -Microsoft jest zdania, że przedstawił bardzo uczciwą i hojną ofertę, a Yahoo! nie ma wielkiego wyboru - dodaje Sterling.
- Podjęcie decyzji by wszcząć proxy fight, ma swoje gorsze strony. Opóźni proces przejęcia, a w związku z tym, że jest to posunięcie dość paskudne, może spowodować, że wielu wartościowych pracowników Yahoo! zechce się pożegnać z firmą - wyjaśnia Sterling.
-Jednak nie ma co ukrywać, Microsoft może zdecydować się na wszystko, jeśli będzie przekonany, że na przejęcie nie zgodzi się dotychczasowy zarząd Yahoo - dodaje Greg Sterling.
Patrz także:
Yahoo: Microsoft daje za mało
Gates: Chcemy zdobyć internet. Nawet bez Yahoo
Piotr Zalewski