Obecność choroby Alzheimera potwierdza się obecnie za pomocą rezonansu magnetycznego. Trafność diagnoz stawianych przez najlepszych lekarzy wynosi obecnie około 89 procent.
To, w czym adepci medycyny osiągają biegłość w przeciągu kilkunastu miesięcy, wcale nie jest proste dla komputera. Elektronikę musiano nauczyć, by odróżniała chorobę Alzheimera od normalnych objawów starzenia się mózgu - a wiadomo, że w pewnych warunkach granica między starzeniem się a chorobą jest dość płynna.
Wieloletni trening zakończył się jednak sukcesem. Wśród pacjentów, u których klinicznie potwierdzono schorzenie, komputery uzyskały sprawność na poziomie 96 procent. Wśród chorych z łagodnymi objawami, skuteczność wyniosła dokładnie tyle samo, co w wypadku badań wykonywanych przez doskonale wyszkolonego człowieka - 89 procent.
Co ciekawe, karmiąc oprogramowanie wieloma obrazami mózgu, nauczono je rozpoznawania schorzenia również dla skanów NMR pochodzących z innych szpitali.
Łukasz Bigo