Pod koniec lat 60. psycholog Stanley Milgram stworzył kontrowersyjną koncepcję społeczną, nazywaną dzisiaj teorią szóstego stopnia oddalenia, polegającą na tym, że każdy z nas musiałby prosić zaledwie 6 osób, znajomych i ich znajomych, o referencje, by dotrzeć do prezydenta USA lub kogokolwiek innego na świecie - pisze Michał Różycki w Polska The Times.
Teraz potwierdzili to naukowcy pracujący dla Microsoftu, Eric Horvitz i Jure Leskovec. Swoje badania przeprowadzili na podstawie archiwum komunikatora Microsoft Messenger z czerwca 2006 roku. Wyniki analizy zaskoczyły nawet ich samych. Okazało się bowiem, że dwie dowolne osoby dzieli średnio 6,6 znajomego. Oczywiście, zdarzały się też nieliczne wyjątki - kontynuuje Polska The Times.
Badanie jest o tyle ważne, że po raz pierwszy możemy mówić o globalnej skali eksperymentu - dodają autorzy eksperymentu.
Badacze z Microsoftu właśnie potwierdzili, że świat jest bardzo, bardzo mały.