Łódź podwodna zbada niedostępne dotąd głębie oceanów

Brytyjski robot podwodny zanurkuje na sześć kilometrów i zbada najgłębiej położone kratery wulkanów. Naukowcy zapowiadają lawinę odkryć nowych gatunków zwierząt - podaje Rzeczpospolita.

Zrobotyzowana łódź podwodna o nazwie Autosub6000 jest w pełni samodzielna, a dzięki baterii akumulatorów może przepłynąć ok. 1000 km i osiągnąć głębokość aż 6 tys. metrów - możemy przeczytac w Rzeczpospolitej.

Główny cel Autosub6000 stanowi Rów Kajmański - rozpadlina w dnie na środku Morza Karaibskiego. Ma ona ok. 1,4 tys. kilometrów długości i rozciąga się od Jamajki po wybrzeża Hondurasu i Belize. W najgłębszym miejscu (tzw. Głębia Bartletta) powierzchnię morza od dna dzieli tam 7680 metrów - pisze Piotr Kościelniak w Rzeczpospolitej.

- Przeprowadzimy dwie ekspedycje, każda będzie trwać miesiąc. Zbadamy całą długość Rowu Kajmańskiego - tłumaczy sieci BBC dr Jon Copley, biolog z Uniwersytetu Southampton, kierownik wyprawy.

Brytyjskich naukowców najbardziej interesują okolice kraterów wulkanicznych. Ich zdaniem powinny się tam znajdować tzw. kominy hydrotermalne podgrzewające wodę do wysokiej temperatury. To właśnie ich okolice ma zbadać nowoczesna łódź podwodna.

Temperatura wody wokół tych hydrotermalnych kominów powinna być bardzo wysoka ze względu na sporą głębokość - wyjaśnia dr Copley. - Woda może mieć nawet 500 st. Celsjusza i jeżeli rzeczywiście jest taka gorąca, ma prawdopodobnie inny skład chemiczny i są tam inne formy życia. Spodziewamy się odkryć zupełnie nowe gatunki - kontynuuje naukowiec.

Głębia oceanu jest największym ekosystemem na naszej planecie. Jeżeli zamierzamy wykorzystywać nasze zasoby w sposób odpowiedzialny, musimy zrozumieć, co się tam dzieje - mówi naukowiec.

Ekspedycja ma też jeszcze inne zadanie. Prowadzone przez Autosub6000 badania morskiego dna mogą też przyczynić się do poznania mechanizmu powstawania tsunami. Statek ze zrobotyzowaną łodzią podwodną na pokładzie wraca właśnie z Wysp Kanaryjskich. Odkrył w morskim dnie ogromne dziury, które mogły powstać podczas trzęsienia ziemi. Ten mechanizm może w przyszłości spowodować tsunami zagrażające wybrzeżom Europy. W ciągu najbliższych dni naukowcy zamierzają zbadać epicentrum trzęsienia ziemi, które w 1755 roku zniszczyło Lizbonę - czytamy w Rzeczpospolitej.