Badania kontroli młodzieży korzystającej z internetu

Z sieci korzysta codziennie 86 proc. uczniów, ale tylko część z nich jest kontrolowana przez rodziców. Efekty są takie, że dzieci odrabiają lekcje, serfując po intertnecie, odwiedzają strony pornograficzne, a nawet uprawiają cyberseks.

Najnowszy Dziennik opublikował badania Wyższej Szkoły Resocjalizacyjnej, dotyczące kontroli młodzieży korzystającej z internetu. Wynika z nich, że 39 proc. dzieci czasami odwiedza strony pornograficzne, a 17 proc. robi to regularnie. Co ósmy ankietowany nastolatek, według badań, uprawiał seks przez Internet. Ponadto 41 proc. podaje internetowym znajomym swoje imię, co piąty numer telefonu a 11 proc. adres.

Okazuje się, że jednak, ze rodzice nie maja prawie żadnej kontroli nad swoimi pociechami. Tylko 11 proc. opiekunów rozmawiało ze swoimi dziećmi o tym jak należy korzystać z inetrnetu. Jedynie 6 proc. zakłada blokady na strony pornograficzne. Skąd ta obojętność? Sami rodzice twierdzą, że nie znają się na sposobie działania internetu, a poza tym ufają swoim dzieciom. Specjaliści są jednak innego zdania. Prof. Mariusz Jędrzejko, socjolog i współautor badania mówi, że rodzice zachowują się tak, bo to wygodniejsze: - "Są zadowoleni, że dziecko jest w domu. Tłumaczą, że to dobrze, bo nie pije, nie zadaje się z nieodpowiednim towarzystwem".

Psychologowie dodają, że Internet sam w sobie nie jest zły, bo jest zwykłym narzędziem pracy i nauki, ale trzeba z niego korzystać świadomie. Dlatego komputer powienien stać w miejscu, do którego dostęp ma tez dorosły.