Mandżurski czip czyli totalna inwigilacja elektroniki?

Czy możliwe jest istnienie mandżurskiego czipu - mikro układu szpiegującego każde urządzenie elektroniczne? Były agent FBI Robert Eringer twierdzi, że tak - informuje dzisiejszy Dziennik

Robert Eringer w swoim artykule dowodzi, że istnienie tzw. mandżurskiego mikroczipu jest bardzo prawdopodobne. Eringer przez 10 lat był agentem FBI, a jego największym sukcesem było schwytanie zdrajcy z CIA, Edwarda Lee Howarda. Obecnie jest publicystą Santa Barbara News-Press, gdzie pojawił się artykuł o mandżurskim czipie.

Robert Eringer powołując się na informacje z ,,branży'' twierdzi, że chiński czip to teraz największy problem agencji wywiadu USA. Chińczycy zdołali go nawet kilkakrotnie użyć. Ofiarą tajemniczego mikro układu padł m. in. Microsoft (ukradziono kod źródłowy Windowsa) i komputery odpowiedzialne za obsługę broni jądrowej. I to jeszcze nie koniec listy możliwych ofiar, bowiem mandżurski czip jest montowany wszędzie.

Rynek komputerowy jest obecnie tak skonstruowany, że niezależnie od posiadanego sprzętu (Dell, Toshiba, IBM, Apple) w środku zawsze znajdą się jakieś podzespoły wyprodukowane w Chinach. Tam też montowane mają być owe czipy. Aktywowane w odpowiednim momencie, ,,dzwonią do domu" i zaczynają przesyłać informacje o tym, co w danym sprzęcie siedzi.

Największy problem jest jednak w tym, pisze Eringer, że to nie poczynania wojskowych są w centrum zainteresowania Chin a gospodarka i największe koncerny. Szpiegostwo przemysłowe to bardzo opłacalna działalność i na pewno nie dotyczy tylko USA.