"Jesteśmy za darmo i jesteśmy otwarci, a to jest całkiem atrakcyjna perspektywa" - powiedział Rubin na Mobile World Congress (MWC) w rozmowie z reporterem agencji informacji finansowej dpa-AFX. Jego zdaniem Google jest raczej pionierem przecierającym szlak - Google nie czerpie zysków z Android Marketplace, w którym - podobnie jak u Apple'a - sprzedawane są aplikacje dla tego systemu operacyjnego.
"Mamy nadzieję, że dzięki nam smartfony staną się nieco tańsze" - dodaje Rubin. Do tej pory oprogramowanie odpowiadało za około 20 procent ceny komórki. Mamy nadzieję, że operatorzy, którzy używają Androida, nie zatrzymają zysków dla siebie, ale podzielą się nimi z klientami. Zdaniem Rubina "komórki jutra to więcej funkcji i niższe ceny".
Aby spopularyzować swoją platformę, Google w Android Marketplace oferuje programistom możliwość zarabiania pieniędzy na tworzonych przez nich aplikacjach. "Spodziewamy się, że dzięki temu liczba oferowanych aplikacji będzie wzrastać ze wzmożoną siłą" - mówi Rubin. Już teraz można pobrać ponad 1000 programów.
Zdaniem Rubina pobieranie aplikacji pisanych przez różnych programistów nie stanowi problemu z punktu widzenia bezpieczeństwa. Z jednej strony użytkownik Androida otrzymuje dokładne informacje odnośnie tego, jakimi funkcjami dysponuje pobrany przez niego program. Z drugiej zaś strony sprzedawcy będą usuwani z platformy Android Marketplace, jeśli okaże się, że za ich aplikacjami kryje się szkodliwe oprogramowanie.
Czytaj więcej w raporcie o Mobile World Congress