Początkowo robot ma przejść serię testów w północnej Hiszpanii. Naukowcy zapowiadają, że jeśli będzie dobrze spełniał swoje zadania to być może już w przyszłym roku będzie badał jeziora i rzeki na całym świecie.
Robot porusza się w sposób bardzo zbliżony do prawdziwej ryby a dodatkowo jest wyposażona w sensory wykrywające potencjalne zanieczyszczenia. Całości informacji jest następnie przesyłana do komputera za pośrednictwem Wi-Fi. To co wyróżnia ten model ryby-robota to przede wszystkim samodzielność. Potrafi się poruszać praktycznie bez ingerencji człowieka.
" Efektywność to najważniejsza cecha jeśli chodzi o wykrywanie zanieczyszczeń, uważamy że nasz wynalazek o wiele lepiej sprawdzi się w tej roli niż każda mini-łódź podwodna, gdyż może monitorować podwodne środowisko przez wiele godzin" - podkreśla Rory Doyle, główny koordynator projektu.
Robo-ryba ma 1,5 metra długości i ma kosztować 20 tys. funtów.
Czytaj więcej na technologie.gazeta.pl