O planach Tesco poinformował The Guardian. Według informacji gazety urządzenie ma być wyposażone w 7" wyświetlacz, a cena ma być konkurencyjna wobec tabletów takich jak Nexus 7 albo Amazon Kindle. Ile dokładnie będzie kosztować? Tego oczywiście nie wiadomo, ale The Guardian przypuszcza, że może zaledwie 100 funtów, czyli ok. 500 zł. Nie wiadomo jeszcze, pod kontrolą jakiego systemu będzie działać Hudl, ale z dość dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że będzie to Android.
Co ciekawego może być w kolejnym tablecie produkcji chińskiej, sprzedawanej (i "ometkowanej") przez sieć hipermarketów? Cóż - Tesco może wykorzystać swój program lojalnościowy.
Zwraca na to uwagę na swoim blogu Piotr Miączyński, dziennikarz Gazety Wyborczej. Otóż Tesco od 2011 roku jest większościowym udziałowcem serwisu Blinkbox, czyli serwisu VOD (niestety, niedostępny w Polsce). Osoby, które posiadają kartę lojalnościową Tesco mogą wymieniać zgromadzone punkty na filmy w serwisie Blinkbox. Zapewne pojawi się on na tablecie Hudl jako jedna z ważniejszych preinstalowanych aplikacji, tuż obok aplikacji Tesco do zakupów online. Miączyński hipotetyzuje, że tablet Tesco może być wykorzystywany do tworzenia profilu użytkownika i podpowiadania mu nowych ofert promocyjnych.
Systemy komputerowe zapisują na koncie klienta nie tylko punkty, ale także informację o tym, ile pieniędzy wydał i co kupił. Na podstawie tych informacji wysyłane są do niego oferty promocyjne. Jeśli klient często kupuje np. hiszpańskie białe wino, dostanie zniżkę na wino. Taki zasób danych można ładnie połączyć z filmami, serialami etc.
Jak pokazały przykłady tabletu z Biedronki (GoClever Tab A73) i tabletu z Carrefoura (Tracer Ovo) , takie tanie urządzenia znajdują wśród Polaków wielu nabywców. Można więc przypuszczać, że tablet z Tesco będzie równie popularnym sprzętem. Tym bardziej, jeśli faktycznie gigant postanowi spiąć go ze swoim systemem lojalnościowym.