SmartBand wygląda bardzo niepozornie. Prosta, silikonowa opaska dostępna w kilku kolorach kryje wewnątrz małe urządzenie wyposażone w port mikroUSB, przycisk i trzy diody. To serce SmartBanda, które łączy się ze smartfonem przez NFC i Bluetooth. Co ważne ma współpracować z dowolnym telefonem, a nie tylko produktami Sony. To dobra decyzja - Samsung prezentując swój Gear Fit nie zdecydował się na otwarcie go dla innych producentów, a przez to ogranicza sprzedaż urządzenia.
Sony SmartBand Fot. Piotr Stanisławski Fot. Piotr Stanisławski
Po sparowaniu SmartBanda z telefonem opaska zaczyna przekazywać dane, które uzyskuje m.in. dzięki krokomierzowi. Łączy je z informacjami z telefonu takimi jak położenie czy prędkość poruszania się. Aplikacja Lifelog gromadząca dane zapamiętuje też wysłane e-maile, wpisy na Facebooku, piosenki, których słuchaliśmy czy zdjęcia wykonane telefonem.
Łączy to wszystko na linii czasu, do której dodaje też np. informacje o pogodzie. Ponieważ SmartBand jest wodoodporny, praktycznie nie trzeba go zdejmować. Może więc w nim myć się, pływać i spać. To akurat ma sens, bo opaska może mierzyć na podstawie poruszeń cykl snu i wibrować budząc nas w optymalnym momencie. Wibracjami powiadamia też o nadchodzącym połączeniu czy wiadomościach.
Poza zbieranie informacji SmartBand pozwala też na podstawowe sterowanie funkcjami telefonu - kombinacja jedynego klawisza ze stuknięciem palcem w bransoletkę daje całkiem duże możliwości jak przełączanie utworów czy wyzwalanie migawki telefonu.
Sony SmartBand Fot. Piotr Stanisławski Fot. Piotr Stanisławski
Choć przy cudach takich, jak Geat Fit Samsunga zrobiony przez Sony SmartBand wydaje się zbyt prosty, to ma ogromną zaletę - kosztować będzie w Polsce około 299 zł. To jakieś pięć razy mniej od Fita. W dodatku będzie działał z dowolnym telefonem opartym na Androidzie 4.4, a nie tylko z urządzeniami jednej firmy. W dodatku dołączona aplikacja Lifelog jest na tyle atrakcyjna, że przebija konkurencję.
No i na koniec stały wątek - prywatność. Na pewno odezwą się głosy oburzenia, że ktoś gromadzi te wszystkie dane o nas i że to zło w czystej postaci. Tu warto zdać sobie sprawę z jednego - SmartBand nie zbiera niczego, czego nie mógłby zebrać sam smartfon. To wyłącznie kwestia zebrania tych danych w jednym miejscu i efektownego ich przedstawienia.
Zobacz więcej nowości z MWC 2014 relacjonowanych przez naszą redakcję prosto z Barcelony.
