CES 2013: Jeszcze więcej 4K

Tegoroczne targi CES w Las Vegas nie pozostawiają już żadnych złudzeń - w roku 2013 producenci telewizorów będą się bardzo starali, by przekonać nas do rozdzielczości 4K. Wbrew zdrowemu rozsądkowi.

O telewizorach oferujących rozdzielczość 3840 x 2160 pikseli pisaliśmy już wiele. Podczas targów IFA w Berlinie oglądaliśmy i opisywaliśmy 84-calowy telewizor Sony . Osobiście miałem też okazję pobawić się wiele godzin 84-calowym panelem tego typu produkcji LG . Jeszcze wcześniej sprawdzaliśmy jak wygląda kwestia dostępności filmów w rozdzielczościach ponad Full HD .

Jeśli pamiętacie poprzednie wpisy, to wiecie, że wniosek był zawsze taki sam. 4K robi wrażenie, ale jest koszmarnie drogie. Na domiar złego nie ma jeszcze filmów w rozdzielczościach idealnych dla takich matryc. W roku 2013 będzie podobnie. Z tą różnicą, że producenci telewizorów będą mieli więcej sprzętu, by przekonać nas jak bardzo 4K jest nam potrzebne.

4K Fot. Sony4K Fot. Sony 4K Fot. Sony 4K Fot. Sony

Listę nowinek warto zacząć od Samsunga. Jeśli idzie o wielkość telewizorów i rozdzielczość, to do tej pory koreański producent był w tyle za swoimi konkurentami. Gdy LG i Sony sprzedawały już swoje ogromne odbiorniki 4K, Samsung tylko zapowiadał nowości. W roku 2013 będzie oczywiście inaczej. Jeszcze przed targami CES 2013 producent obiecywał prezentację panelu Ultra HD. Obietnicy dotrzymał, a nawet pokazał więcej. Model S9000 to odpowiedź Ultra HD na propozycje innych firm.

4K Fot. Sony Samsung S9 Ultra HD

Jak widać telewizor wygląda dziwnie. Ma do tego prawo, bo nietypowa technologia. Ma 85 lub kolosalne 110 cali, rozdzielczość Ultra HD, system dźwiękowy o mocy 120 W, sterowanie głosem i gestami i wszystkie inne dobrodziejstwa nowych odbiorników Samsunga (ot chociażby procesor czterordzeniowy). Nie znamy tylko cen i daty premiery w Polsce. Możemy spodziewać się wartości około 100 000 zł.

Do grona promotorów UHD dołącza również Toshiba. Japoński producent pokazuje na CES 2013 84 calowy model L9300 z zaznaczeniem, że będzie on również dostępny w przekątnych 58 i 65 cali. Premiera latem tego roku.

Fot. ToshibaFot. Toshiba Toshiba L9300 Toshiba L9300

Pod obudową znajdziemy silnik CEVO 4K Quad, który pozwoli na podnoszenie jakości Full HD do jeszcze wyższych rozdzielczości. Ta funkcja jest obecna w każdym telewizorze 4K dostępnym na rynku. Czy w Toshibie będzie działać lepiej niż w modelu LG, który testowałem ?

Skoro jesteśmy przy Koreańczykach, to warto wspomnieć również o ich nowościach. LG poszerza swoją ofertę 4K o mniejsze przekątne. To logiczny krok biorąc pod uwagę, że 84 calowy model LM9600 kosztuje więcej niż niejeden nowy samochód. Być może właśnie z tego powodu w sklepach mamy niedługo zobaczyć telewizory 3840 x 2160 pikseli o przekątnych 56 i 65 cali.

Fot. LGFot. LG LG Ultra HD LG Ultra HD

Pod względem funkcjonalności nie będą one odbiegały od 84-calowego monstrum. Zaoferują 3D wykorzystujące pasywne okulary, dodatkowe aplikacje internetowe, podnoszenie rozdzielczości i sterowanie pilotem ruchowym Magic (który w nowej wersji ma również pozwalać na kontrolę panelami za pomocą głosu).

Sony również zmniejsza swoje panele 4K. Tak samo, jak LG do 55 i 65 cali. Modele X900A wykorzystują silnik 4K X-Reality Pro. Premiera jeszcze w tym roku. Cena jak zwykle nieznana.

 

Na koniec zostaje jeszcze Sharp, który wprowadzi do sprzedaży dwa telewizory 4K. Pierwszy z nich to AQUOS Ultra HD TV z technologią Moth Eye, która niweluje refleksy na matrycy zachowując jednocześnie wysoką jakość wyświetlanych kolorów.

Drugi telewizor będzie wyposażony w technologię ICC Purios mającą lepiej przetwarzać obraz. Będzie to też pierwszy model 4K z certyfikatem THX 4K Display. Premiera latem.

Sharp prezentuje także coś innego niż wszyscy - monitory 4K o przekątnych zaledwie 32 cali. To modele LCD LED bazujące na silnie promowanej przez tę firmę technologii IGZO. Od odbiorników innych firm odróżnia je nie tylko wielkość, ale również możliwość sterowania za pomocą dotyku (w jednym z dwóch modeli). Wersja bezdotykowa będzie dostępna w lutym, a dotykowa później, w nieokreślonym terminie. Producent kieruje swoje wyświetlacze do profesjonalistów.

 

Jak więc widać odbiorników 4K nie zabraknie. Widać, że po nieudanym starcie technologii OLED producenci zdecydowali, że to właśnie wysokie rozdzielczości będą zdobywały dla nich popularność. To zrozumiałe, bo jak wiadomo przodownicy tego przemysłu muszą prezentować nowości. Sęk w tym, że nawet jeśli każdy producent zaprezentowałby dwa razy więcej nowych telewizorów Ultra HD, a ceny spadłyby do 20 000 zł, to i tak nie będzie czego na nich oglądać. Sony ma co prawda plany związane z dystrybucją treści 4K, ale nie wiadomo w jakich ilościach i cenach. Podobno filmy mają być sprzedawane na standardowych nośnikach Blu-ray, ale ilu? Czy wrócimy do czasów żonglowania płytami podczas seansów?

4K to bardzo ciekawa technologia, która sprawia, że obraz wygląda znakomicie nawet z bliska, na bardzo dużych telewizorach. Jednak kupowanie takiego odbiornika w 2013 roku przypomina wylewanie fundamentów pod dom, w którym nikt nie ma jeszcze zamiaru mieszkać. Za kilka lat będziemy mogli z tego skorzystać, ale do tego czasu zapewne pojawi się już nowa technologia, a ceny starych rozwiązań spadną kilkukrotnie.

Szymon Adamus

Więcej o: