Kinect na sali operacyjnej

Kinect pomagał już kierować robotami, przymierzać ubrania w sklepach i tworzyć rzeczywistość rozszerzoną. Teraz ma również szansę przydać się na salach operacyjnych.

Nie chodzi o gry wideo, ale autentyczne sale szpitalne. W czasie operacji chirurdzy nie mogą dotykać sprzętu medycznego, bo grozi to przeniesieniem bakterii na pacjenta. Utrudnia to przeglądanie zdjęć operowanej osoby. Podczas targów Modern Hospital Show 2013 firma NEC System Technologies zaprezentowała system, który może pomóc w rozwiązaniu tego problemu.

Sensor Kinect, znany z konsoli Xbox 360 Microsoftu, jest podłączony do komputera z zainstalowanym oprogramowaniem PACS (Picture Archiving and Communication System). Gromadzi ono zdjęcia rentgenowskie i z rezonansu magnetycznego. Następnie odpowiedni software pozwala na sterowanie PACS-em za pomocą gestów wykonywanych w powietrzu. Bez dotykania klawiatury czy ekranu chirurg może wybierać fotografie, robić ich zbliżenia lub odtwarzać w automatycznym pokazie slajdów. NEC nie jest jedyną firmą, która pracuje nad czymś takim.

 

Jak zwykle w przypadku produktu przeznaczonego na rynek medyczny, cena sprzętu ma się nijak do ostatecznej wartości konstrukcji. Kinect jest już tani, ale NEC planuje sprzedaż swojego rozwiązania za minimum dwa miliony jenów. To około 64 000 zł. Biorąc pod uwagę, że podobne rozwiązanie do zabawy można by zrealizować za kilkaset złotych, cena wydaje się astronomiczna.

Jest to jednak standard w tym sektorze. Na przykład japońska firma Sony produkuje 32-calowe ekrany OLED LMD-3251MT. Znakomita jakość obrazu i szybkość matrycy mają pomóc przy badaniach endoskopowych. Cena - 1,3 mln jenów, więc około 42 000 zł.

Fot. Sony

Oczywiście OLED to nadal bardzo droga technologia, ale biorąc pod uwagę, że 55-calowy model do użytku domowego jest wyceniany na równowartość około 33 000 zł, to przebicie w sektorze medycznym jest ogromne. I to nie tylko w kwestii ekranów. Fujifilm sprzedaje za 800 000 jenów (około 26 000 zł) "łopatkę" dla sprzętu mammograficznego, która ugina się wzdłuż badanej piersi. Dzięki temu ból jaki odczuwa pacjentka jest mniejszy.

MammografiaMammografia Fot. Fujifilm Fot. Fujifilm

Z kolei na targach Medical Creation Fukushima 2011 firma Union Tool zaprezentowała sensor myBeat. Mierzy on pracę serca, temperaturę i ruch pacjenta, pozostając cały czas przyczepiony do klatki piersiowej. Dane wysyła do komputera drogą bezprzewodową, a wszystko to robi przy wadze zaledwie 13 gramów.

Mammografia

Fot. Union Tool

Cena za ten zaawansowany termometr jest dużo skromniejsza. "Tylko" 65 000 jenów, więc około 2100 zł.

Zdrowie jest w cenie.

Szymon Adamus

Więcej o: