Na początku rewolucji wysokich rozdzielczości i płaskich ekranów wybór między LCD, a plazmą przysparzał sporo problemów. Obydwie technologie jeszcze silnie się rozwijały, a oferta odbiorników dwóch rodzajów była duża. Jedni wybierali lżejsze i prostsze w obsłudze ciekłe kryształy, a inni decydowali się na bardziej wymagające, ale doskonalsze jakościowo plazmy. Dzisiaj problem ten powoli znika. Nie dlatego, że plazma czy LCD magicznie pozbyły się swoich podstawowych wad technologicznych. Są lepsze, ale niektórych ograniczeń nigdy nie uda się przeskoczyć. Chodzi o pozycję na rynku.
W badaniu jakie TNS Polska przeprowadziło niedawno na zlecenie Toshiby, okazało się, że zarówno w roku 2011, jak i obecnym telewizory plazmowe stanowią zaledwie 11% wszystkich posiadanych odbiorników. Najpopularniejsze są już LCD (klasyczne i z podświetlaniem LED).
Typ wszystkich telewizorów Fot. TNS Polska Fot. TNS Polska
Ten trend można było zaobserwować od lat. Plazmy są odbiornikami bardziej skomplikowanymi (zarówno dla producenta, jak i odbiorcy) i nie można ich produkować w małych przekątnych. A do tego owiane są mnóstwem mitów, które sprawiają, że LCD jawi się jako technologia idealna (mimo, że tak nie jest). Od lat widać systematyczne odchodzenia większości producentów od plazm, na rzecz ciekłych kryształów. Najpierw wykruszyli się mniejsi promotorzy tej technologii. Później przyszedł czas na największych - Samsunga, LG i przede wszystkim Panasonica. Te trzy firmy stanowią obecnie w Polsce ostatni bastion technologii plazmowej. Nawet one są jednak już nastawione silniej na LCD, bo to na nim generują największe dochody.
Postępujący spadek udziału sprzedaży telewizorów plazmowych w ogólnej sprzedaży telewizorów uległ przyspieszeniu w ubiegłym roku. Dane wskazują na to, iż trend ten będzie się utrzymywał, czyli ich udział w ogólnym rynku telewizorów będzie stale malał. Kwestia możliwości konkurowania telewizorów plazmowych z LCD w dużym stopniu zależy od ewentualnych inwestycji w rozwój technologii plazmowej, a obecny trend temu nie sprzyja
- poinformowało mnie na początku tego roku LG.
Pytałem wtedy producentów o przyszłość plazm i ich plany związane z tą technologią. Pytałem dlatego, że po raz kolejny krążyły plotki o wstrzymaniu produkcji plazm przez Panasonica, firmę, która od dawna kojarzy się z dobrymi ekranami tego typu. Wtedy jeszcze japoński producent zarzekał się, że plazmy nadal są lepsze niż LCD i z nich nie zrezygnuje. Kilka miesięcy później, w kwietniu 2013, Panasonic dementował plotki o zakończeniu produkcji plazm , ale jednocześnie miał już szeroką linię modeli LCD. Wyniki sprzedażowe pokazywały, że to właśnie ciekłe kryształy ciągną do przodu wózek RTV.
Panasonic, który był i jest liderem branży RTV, będzie rozbudowywał ofertę produktową we wszystkich segmentach telewizorów. Wnikliwie badamy i obserwujemy preferencje klientów i w oparciu o nie przygotowujemy naszą strategię produktową. Jeżeli chodzi o segment plazm, nie przestaniemy dostarczać klientom referencyjnych ekranów plazmowych, skupiając się na najlepszej jakości obrazu i innowacyjnych dodatkach ( ) Będziemy również rozwijać technologię plazmową w segmencie B2B
- powiedział prezes firmy Panasonic w Polsce i krajach bałtyckich.
Fot. Panasonic
W praktyce oznacza to masową sprzedaż LCD. Tak jest taniej, szybciej i prościej. A odbiorca bardzo nie narzeka, bo ma gigantyczny wybór LCD LED.
Co jednak z wiernymi fanami plazm, którzy nigdy nie odpuścili sobie tej technologii i nadal kochają ją chociażby za znakomitą czerń i brak sztucznego podświetlania matrycy? Póki co oni też są zaspokajani. Na targach CES 2013 Panasonic zaskoczył pokazując aż 16 nowych modeli tego typu w rozmiarach od 42 do 65 cali . Samsung cały czas silnie promuje swoje modele LCD, ale podczas Samsung Forum 2013 pochwalił się 64-calową plazmą F8500, która w założeniach koreańskiego producenta ma konkurować z najlepszymi modelami tego typu konkurencji. Samsung i LG mają też inne, mniej zaawansowane modele plazmowe.
F8500 Fot. Samsung Fot. Samsung
Sytuacja jest więc dziwna. Od wielu lat słyszymy wciąż, że plazma nie ma już szans na dominację rynku. Potwierdzają to również wyniki sprzedaży i badania popularności wśród odbiorców. A mimo to plazma nadal istnieje i trafia do zainteresowanych odbiorców. Jest ich mniej niż dawniej, ale są zaskakująco wierni temu rozwiązaniu.
Czy zatem plazma przejdzie na emeryturę? Tak, bez dwóch zdań. Ale jeśli ostatnie lata czegoś nas nauczyły, to tylko tego, że nastąpi to raczej później niż wcześniej.
Szymon Adamus
Fot. na licencji CC Gintaras Karosas Wikipedia