Fajny sprzęt, którego u nas nie będzie

Na targach IFA 2013 w Berlinie mogliśmy zobaczyć mnóstwo znakomitego sprzętu. Niestety okazało się też, że część urządzeń nie trafi do Europy. Przynajmniej na razie.

IFA to takie miejsce, w którym każdy fan technologii może znaleźć coś dla siebie. Nawet jeśli nie podniecają cię odbiorniki 4K oferujące jeszcze wyższą niż zazwyczaj rozdzielczość i nie dostajesz gęsiej skórki na myśl o telewizorach OLED cieńszych niż komórka, to zawsze obok stoi setka innego sprzętu godnego uwagi. Zarówno dużego, od najbardziej znanych firm, jak i mniejszego, na stoiskach nie większych niż osiedlowy sklep spożywczy.

Jest w czym wybierać, na czym zawiesić oko i na co czekać. Problem w tym, że części tego sprzętu nie kupimy w Europie. Sprowadzimy go z Japonii, Korei czy USA, ale tak daleko posuną się tylko najwięksi zapaleńcy. Przeciętny odbiorca straci zainteresowanie lub wybierze sprzęt konkurencji. Jest to ciekawe o tyle, że sprawa nie dotyczy tylko najmniejszych firm nie posiadających funduszy na dystrybucję ogólnoświatową. Nie mówię również wyłącznie o mniej znanych, ukrytych w cieniu najjaśniejszych gwiazd, gadżetów. Czasem producenci nie chcą u nas wydać nawet czegoś, co kilka miesięcy wcześniej sami silnie promowali. Również w Europie.

Tak jest chociażby z projektorem laserowym Hecto firmy LG . Pisałem o nim na początku tego roku w kontekście wiecznie spóźnionych odbiorników OLED.

Fot. LGFot. LG LG Hecto LG Hecto

LG Hecto nie jest telewizorem, ale projektorem o bardzo bliskim zasięgu. Z zaledwie 56 centymetrów jest w stanie wyświetlić obraz o wielkości 100 cali. Dodatkowo jest sprzedawany ze specjalnym ekranem, który poprawia jakość obrazu w mocno nasłonecznionych pomieszczeniach. Czytając notki prasowe pozostawałem sceptyczny, ale na prezentacji LG w Berlinie mogłem na własne oczy sprawdzić jak projektor sprawdza się w jasnym pomieszczeniu.

Nie jest to oczywiście obraz takie jakości jak z jasnego telewizora LCD czy jeszcze doskonalszego OLEDu, ale jak na projektor, sprawdza się wręcz rewelacyjnie. Oczywiście cena 10 000 dolarów (około 32 000 zł) odstraszyłaby większość polskich odbiorców, ale "na szczęście" nie będą oni musieli nawet zastanawiać się nad zakupem. Póki co projektora u nas po prostu nie kupimy. Pytałem o powody przedstawicieli polskiego oddziału LG i nie dostałem konkretnej odpowiedzi. Może chodzi o moc produkcyjną, może o małe zainteresowanie... Nie ma sensu snuć domysłów. Jedyny pewny fakt jest taki, że jeśli mieliście chrapkę na laserowy projektor LG, to musicie go sobie sprowadzić z zagranicy.

LG HectoLG Hecto Fot. Szymon Adamus Fot. Szymon Adamus

Inny przykład prosto z Berlina jest jeszcze ciekawszy, bo dotyczy technologii, którą producenci promowali na targach najsilniej - 4K. Niektórzy reklamowali 4K lepiej od innych , ale miał je praktycznie każdy, liczący się producent (poza Sharpem, ale ten w tym roku miał skromniejsze i zamknięte dla zwykłych gości stoisko). Trzy lata temu tak silnie pokazywano 3D. Teraz prawie cały nacisk poszedł na przedstawienie nam zalet Ultra High Definition.

 

Nowe telewizory, nowe projektory, kamery, tablety... Jeśli coś w tym roku może być 4K, to musi takie być. Oczywiście na tym sprzęcie i tak nie ma jeszcze co oglądać, ale przecież są systemy konwersji obrazu oraz odtwarzacz Sony FMP-X1... Przynajmniej w USA.

Treść jest królem . Bez niej nowy telewizor 4K, to tylko bardzo duże i drogie lustro stojące na środku pokoju. Jedyna firma, która ma możliwości, by zrobić coś z tym problemem, to Sony. Producent ma do dyspozycji bogaty repertuar filmów z własnej wytwórni, więc może pchnąć temat do przodu. I pcha. Wspomniany odtwarzacz FMP-X1 można kupić za 700 dolarów (jakieś 2200 zł). Odbiorca znajdzie w jego trzewiach 10 filmów w rozdzielczości 4K. Ruszyła już również usługa wypożyczania i kupowania kolejnych kopii cyfrowych filmów w najlepszej z dostępnych obecnie jakości. Nazywa się Video Unlimited 4K i na starcie oferuje 70 tytułów w natywnej rozdzielczości 4K (Sony chce by do końca roku było ich 100).

Sony 4K Video ServiceSony 4K Video Service Fot. Szymon Adamus Fot. Szymon Adamus

Jeden odcinek serialu można wypożyczyć za 3,99 dolara, a filmy od 7,99 dolarów na 24 godziny. Filmy 4K można też kupić za 29,99 dolarów. 100 zł za film w jakości 4K, to całkiem niezła oferta startowa. Przede wszystkim jest to pierwsze konkretne rozwiązanie uzasadniające kupno telewizora tego typu. Problem w tym, że odtwarzacza FMP-X1 nie kupimy w Polsce, a usługa, o której piszę, póki co nie będzie działać w Europie.

To samo dotyczyło telewizorów z platformą Google TV, które prezentowało LG czy odbiorników z Androidem lub nietypowymi funkcjami (np. czytanie dziecku) ze stoiska TCL. Mówię o sprzęcie, który na targowych halach stał zaraz obok telewizorów powszechnie dostępnych. Osoby zaznajomione z tematem lub bardziej dociekliwe dowiedzą się co, gdzie, kiedy i za ile będzie można kupić. Przeciętny odbiorca może błędnie założyć, że wszystko co producent prezentuje, trafi również na półki sklepowe w Europie. Nic bardziej mylnego. Niektóre nowinki nie są przewidziane dla odbiorców ze Starego Kontynentu.

Szymon Adamus

Więcej o: