Telewizory w roku 2013

To nie był nudny rok. Zdecydowanie nie. Fani nowoczesnych telewizorów mogli obserwować wzloty, upadki, śmierci i narodziny. Czas przypomnieć sobie najważniejsze z nich i zastanowić nad nadchodzącymi nowinkami.

Początek każdego roku jest świętem dla miłośników płaskich ekranów. To właśnie w styczniu odbywają się targi CES w Las Vegas, na których producenci elektroniki dwoją się i troją, by zainteresować świat swoimi sprzętem. Są oczywiście komórki, tablety, komputery i konsole. Jednak co roku nie brakuje również telewizorów. Zarówno tych dominujących, jak i dopiero rozwijających się.

Tegoroczny CES wyznaczył trendy telewizyjne na cały rok. To co zobaczyliśmy w formie zapowiedzi i obietnic w styczniu podczas targów w Las Vegas przez kolejne dwanaście miesięcy powoli pojawiało się w komunikatach prasowych i sklepach. Czasem szybciej, innym razem później. Niesamowicie dynamicznie producenci zaatakowali rynek panelami z rozdzielczościami Ultra High Definition. W Las Vegas telewizory 4K pokazał prawie każdy .

- Samsung - 85 i 110 calowy model S9000

- Toshiba - 84, 58 i 65 calowy model L9300

- LG - 56 i 65 cali

- Sony - 56 i 65 cali

- Sharp - 32 cale w monitorach i dwa telewizory 4K

Fot. Szymon AdamusFot. Szymon Adamus Toshiba ultra High Definition Toshiba Ultra High Definition

Ceny nowinek nie były znane, ale wszyscy producenci zgodnie zapewniali, że oferta 4K będzie rosła, pojawią się mniejsze odbiorniki, a nasi doradcy finansowi nie będą już dostawać zadyszki na wieści o cenach nowych telewizorów.

Dziewięć miesięcy później, na targach IFA 2013 w Berlinie, wiedzieliśmy już, że te obietnice zostały spełnione. Firmy nie oferujące telewizorów 4K można było policzyć na palcach jednej ręki . W czasach, gdy producentom coraz trudniej zadziwić klientów jakością obrazu, Ultra HD było zbawieniem dla działów marketingu i sprzedaży. Nagle okazało się, że obraz może być jeszcze ostrzejszy, szczegółów może być więcej, a klient patrzący na prezentację w sklepie może jeszcze głośniej wzdychać z zachwytu.

Ultra HD zdominowało ten telewizyjny rok. Nie było praktycznie miesiąca bez zapowiedzi nowych telewizorów, obniżek cen, prezentacji ciekawszych rozwiązań czy nietypowych pomysłów. Pojawił się też standard HDMI 2.0 , o którym pisałem na moim blogu. Dzięki niemu treści 4K mają być jeszcze lepsze, łatwiejsze do wyświetlenia i integracji z kinem domowym.

HDMI 2.0HDMI 2.0 Fot. Szymon Adamus Fot. Szymon Adamus

Niestety z perspektywy polskiego odbiorcy w temacie Ultra HD nie zmieniło się jedno - treść. Nadal nie mamy kanałów nadających w tak wysokich rozdzielczościach, ciągle nie możemy kupić filmów na nośnikach optycznych, a na domiar złego nie ma nawet UHD w dystrybucji cyfrowej. W USA sytuacja wygląda trochę lepiej. Sony oferuje filmy tego typu ze swojej usługi sieciowej, pojawiają się pierwsze odtwarzacze i plany uruchomienia kanałów 4K. W Europie bez problemu kupimy już sprzęt, ale jeśli nie dysponujemy bardzo silnym komputerem, który poradzi sobie z grami w rozdzielczości 4K, to na nowym telewizorze UHD obejrzymy głównie próbki treści, zdjęcia i prezentacje.

Podczas targów CES 2013 nie mogło zabraknąć również technologii OLED. Najgłośniej o niej mówił Samsung, który wspominał nawet o seryjnej produkcji zginanych wyświetlaczy.

 

Przepychanki koreańskich producentów, Samsunga i LG, trwały cały rok. Rzeczywistość po raz kolejny zweryfikowała jednak głośne zapewnienia firm i OLED miał coraz to kolejne opóźnienia . Technologia dobrze radziła sobie na rynku mobilnym, ale w kinach domowych nadal był tylko ciekawostką. Tak będzie jeszcze przez długi czas, bo to nowe, drogie i trudne w produkcji rozwiązanie, które wymaga jeszcze dopracowania. Jednak pod sam koniec tego roku, w grudniu, zobaczyliśmy światełko w tunelu. LG wystartowało ze sprzedażą swojego lekko wygiętego, 55-calowego telewizora OLED . Była huczna impreza, a odbiorniki trafiły na półki sklepowe. Wreszcie.

Premiera w WarszawiePremiera w Warszawie Fot. LG Fot. LG

Oczywiście cena 40 000 zł za 55-calowy telewizor odstraszy większość odbiorców. W tej kwestii rok 2013 nie przyniósł żadnych zmian. Polacy nadal najchętniej kupują telewizory tanie (za około 2000 zł) i małe (maksimum 46 cali). Potwornie drogi OLED o większej przekątnej nie będzie hitem sezonu.

Nie ma jednak nim być. Póki co jest prezentacja możliwości, wizją tego, co czeka nas za jakiś czas. Pierwsze plazmy również kosztowały krocie. Pierwsze LCD były dalekie od doskonałości. OLED potrzebuje jeszcze kilku lat by zacząć konkurować z ciekłymi kryształami. W grudniu 2013 ten proces zaczął się jednak w Polsce. Bez względu na cenę i możliwości wreszcie można u nas kupić telewizory wykonane w zupełnie nowej technologii. Długo musieliśmy na nie czekać.

Samsung Curved UHDSamsung Curved UHD Fot. Samsung Fot. Samsung

Nowości sprzętowe są potrzebne, bo wygląda na to, że rok 2013 będzie przełomowy pod jeszcze jednym względem - śmierci plazm. Od lat mówiło się, że odbiorniki plazmowe nie są już w stanie zbyt długo konkurować z ciekłokrystalicznymi rywalami. Plazmy straciły wiele ze swojej przewagi, stały się mniej konkurencyjne energetycznie, a co najważniejsze wspierało je już tylko kilka firm. Najsilniejszym propagatorem tej technologii był przez lata Panasonic. W marcu 2013 słyszeliśmy jednak plotki o tym, że  japoński producent planuje rezygnację z plazm . Oficjalnej decyzji nie było, a przedstawiciele firmy starali się uspokoić sytuację.

Panasonic, który był i jest liderem branży RTV, będzie rozbudowywał ofertę produktową we wszystkich segmentach telewizorów. Wnikliwie badamy i obserwujemy preferencje klientów i w oparciu o nie przygotowujemy naszą strategię produktową. Jeżeli chodzi o segment plazm, nie przestaniemy dostarczać klientom referencyjnych ekranów plazmowych, skupiając się na najlepszej jakości obrazu i innowacyjnych dodatkach (...) Będziemy również rozwijać technologię plazmową w segmencie B2B

- komentował w kwietniu przedstawiciel producenta na łamach bloga Obywatel HD .

Coś jednak wisiało w powietrzu. Przez wiele miesięcy. Serwisy tematyczne drążyły temat, blogerzy dopytywali, a marketingowcy nabierali wody w usta. Aż do listopada 2013, gdy świat usłyszał oficjalnie to, o czym mówiło się od dawna - Panasonic rezygnuje z plazm .

Koniec plazm PanasonicaKoniec plazm Panasonica Fot. Panasonic i własne Fot. Panasonic i własne

Brzmi bardzo dramatycznie, ale tak właśnie powinno być, bo to koniec pewnej ery. Japońska firma wspierała technologię PDP od roku 2000 i jeszcze dwa lata temu utrzymywała, że nie ma lepszego rozwiązania dla kin domowych. W zeszłym roku coś zaczęło się jednak zmieniać. Panasonic zaczął inwestować w LCD, pokazywać nowe telewizory tego typu i przestał silnie podkreślać przewagę plazm. Oficjalnie telewizory plazmowe przestały być konkurencyjne cenowo i nie są w stanie rywalizować o rynek z dominującym LCD. Jednym z mniej oczywistych powodów obserwowanej właśnie śmierci plazm, jest ich apetyt na prąd. Standardy energooszczędności telewizorów są coraz bardziej restrykcyjne i trudno byłoby wyprodukować duży, komercyjny panel PDP o wysokiej jakości i rozdzielczości 4K, który spełniałby wymagane normy. Panasonic ucieka ze statku, który prędzej czy później musiał zatonąć. Wygląda na to, że stanie się to w roku 2014.

Koniec plazm Panasonica Badanie polskiego rynku

Wraz z plazmą do lamusa przechodzą też powoli tradycyjne wypożyczalnie wideo. W roku 2013 najbardziej znaczącym dowodem tej tezy, było zamknięcie sieci wypożyczalni Beverly Hills Video.

Szanowni Państwo, z przykrością informujemy, iż z dniem 20 maja 2013 wszystkie salony Beverly Hills Video zakończyły swoją działalność. Pragniemy serdecznie podziękować wszystkim Klientom, którzy przez ponad 16 lat działalności firmy korzystali z naszych usług, w obecnej sytuacji pozostaje nam jeszcze bardzo przeprosić wszystkich Klientów i Partnerów za wynikłe utrudnienia

- pisał w maju Zarząd Beverly Hills Video Sp. o.o , a my sprawdziliśmy czy dostępne w Polsce serwisy VOD są w stanie zastąpić tradycyjne wypożyczalnie.

Rok 2013 mija również pod znakiem nowości kinowych. Okulary 3D w ciemnych salach nikogo już nie dziwią. Trzeci wymiar z kin nie znika, bo nadal znakomicie zarabia. Potrzebne są jednak kolejne nowinki. Na początku roku po raz pierwszy obejrzeliśmy Hobbita w 48 klatkach na sekundę . W listopadzie dowiedzieliśmy się, że drugą część tego filmu będziemy mogli podziwiać nie tylko z płynniejszym obrazem, ale i doskonalszym dźwiękiem. System Dolby Atmos póki co jest dostępny tylko w jednym kinie w Polsce, ale to pierwszy krok we właściwą stronę.

 

Czym jeszcze rok 2013 rozpieścił fanów płaskich telewizorów?

- Pojawiły się nowe aplikacje internetowe w platformach Smart TV, a jeśli ktoś nie miał jeszcze dość, to niewielkim kosztem mógł dokupić przystawkę z Androidem.

- Konsole nowej generacji, PlayStation 4 i Xbox One, zawitały na sklepowych półkach (produkt Microsoftu nie w Polsce), ale ich możliwości związane z filmami są tak rozczarowujące, że na więcej stać tani odtwarzacz Blu-ray.

- UOKiK nałożył prawie 11 mln zł kary na nc+ , a start tej platformy był jednym z największych koszmarów marketingowych dostawców telewizji satelitarnej w historii polskiego rynku.

- Microsoft pokazał prototyp systemu IllumiRoom i pobudził wyobraźnię niejednego fana rzeczywistości rozszerzonej i kina domowego.

 

- Producenci ekranów zakładanych na głowę nabrali wiatru w żagle, ale póki co nie wywołali jeszcze rewolucji.

- Chińskie marki dołączyły do wyścigu o europejskiego klienta i wszystko wskazuje na to, że nie poddadzą się bez walki.

Test wytrzymałościTest wytrzymałości Fot. Szymon Adamus Fot. Szymon Adamus

Biorąc pod uwagę wszystkie nowości, trudno spodziewać się bardziej intensywnego roku 2014. Chociaż... Kto wie. Na pewno będziemy świadkami jeszcze ostrzejszej walki na telewizory OLED. Na targach CES 2014 podobno mają pojawić się odbiorniki zginane na życzenie, a w ciągu roku na pewno czeka nas niejedna premiera z tego segmentu rynku. Wszak dziurę po plazmach trzeba czymś wypełnić.

Smart TV będzie jeszcze bardziej smart, a jeśli Apple wreszcie postanowi wejść na rynek telewizorów, to może nas czekać kolejna ewolucja internetowych telewizorów.

Rozdzielczość Ultra HD będzie nadal promowana jako obecnie największa (obok OLED) nowinka techniczna w telewizorach, ale pod względem dostępności treści w Polsce nie powinniśmy spodziewać się przełomu.

Dobrą wiadomością jest fakt, że jeśli rok 2014 będzie chociażby w połowie tak ciekawy jak ostatnie 365 dni, to fanów telewizorów czeka technologiczna uczta.

Szymon Adamus

Więcej o: