Samsung ogłosił właśnie, że rezygnuje z produkowania i rozwijania telewizorów wyposażonych w funkcje 3D. O podobnej decyzji poinformował media Philips, a kilka tygodni temu również LG. Sony też planuje bardzo mocne ograniczenia w tym zakresie. Wydaje się więc niemal pewne, że funkcja, która jeszcze niedawno rozpalała wyobraźnię producentów, twórców i konsumentów, staje się historią.
Przeczytaj też: Najważniejsze trendy na rynku telewizorów. Ani słowa o 3D!
Konkretne powody
Samsung swoją decyzję motywuje dość dyplomatycznie. Rezygnacja z produkowania telewizorów 3D uwarunkowana jest "niskim popytem i ograniczoną ilością produkcji". Philips już tak dyplomatyczny nie jest.
3D jest martwe odkąd nie ma treści 3D i nikt tak naprawdę nie chce 3D
- cytuje branżowy serwis Eteknix.
Olaf Krynicki, rzecznik prasowy Samsung Electronics Polska, w rozmowie dla PC Lab wyjaśnił, że rozwój telewizji przebiegł w nieco innym kierunku. Liczy się jakość obrazu i możliwość podłączenia telewizora do internetu.
Telewizja się zmieniła, telewizory się zmieniły, to już nie jest tylko wyświetlanie ekranu. Mamy telewizory większe, mniejsze, z funkcją SmartTV umożliwiającą odbieranie kanałów internetowych. Dla mnie osobiście wyznacznikiem jakości jest to, jeżeli widzę krążek hokejowy na ekranie. Jeżeli nie smuży, widzę gdzie on jest, to oznacza, że ekran jest dobry.
Okulary potrzebne do oglądania telewizji trójwymiarowej Fot. Dolby
Dla konsumenta właśnie częstotliwość obrazu, zdolność telewizora do płynnego prezentowania ruchu, odwzorowania kolorów, jakości czerni, ma dzisiaj o wiele większe znaczenie niż 3D.
Format umiera, bo tworzy się bardzo mało treści, a ich oglądanie (żeby nie pisać "konsumpcja") jest kłopotliwe - wymaga okularów, które u części osób mogą wywołać ból głowy. Poza tym są już o wiele lepsze sposoby na przeniesienie się do innego świata - rzeczywistość wirtualna i rozszerzona są już na wyciągnięcie ręki. W tym wydaniu 3D sprawdza się o wiele bardziej.
Telewizory nie będą już 3D, ale i tak zapewnią nam niesamowitą jakość doznań. W jaki sposób? Dowiecie się z poniższego wideo.
