Agencja ITAR-TASS przytacza wypowiedź lokalnego ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych; według oświadczenia w miejscu upadku pojazdu nie ma ofiar, zarejestrowany został jednak silny wybuch.
Pojazd Progress M-12M wystrzelony został w środę z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Agencja PAP przytacza wypowiedź przedstawiciela syberyjskiego oddziału Rosyjskiej Akademii Nauk Aleksandra Puzanowa, według którego upadek fragmentów statku nie powinien wywołać żadnych niebezpiecznych sytuacji.
Bezzałogowy pojazd Progress M-12M, którego celem była Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS), nie wszedł na orbitę. Trwa analiza sytuacji.
Start pojazdu Progress M-12M nastąpił o godzinie 15:00 CEST. Początkowa faza wznoszenia przebiegała prawidłowo - aż do 325 sekundy lotu. Od tego czasu napływające informacje są sprzeczne i szczątkowe. Jedne źródła twierdzą, że Progress nie odłączył się od górnego stopnia rakiety, a inne, że nie osiągnął orbity.
O godzinie 15:25 CEST zanotowano upadek górnego stopnia rakiety Sojuz we wschodniej Syberii. Wszystko wskazuje na to, że Progress był nadal połączony z górnym stopniem rakiety, gdy do tego doszło.
Prawdopodobnie w wyniku awarii silnik górnego (trzeciego) stopnia wyłączył się. W efekcie pojazd nie osiągnął prędkości orbitalnej i wszedł ponownie w atmosferę ostatecznie rozbijając się w rejonie Republiki Ałtajskiej we wschodniej Syberii.
Brak zaopatrzenia Międzynarodowej Stacji Kosmicznej oznacza prawdopodobne zmiany w planie jej funkcjonowania, choć dokładne informacje na ten temat będą dostępne dopiero po przeanalizowaniu aktualnej sytuacji. Wydaje się jednak, że w obliczu awarii kolejnej już rakiety wzrasta znaczenie potencjalnych lotów zaopatrzeniowych SpaceX, do których ma dojść w najbliższej przyszłości.
Katastrofa może również oznaczać zamrożenie na pewien czas lotów rakiet Sojuz oraz prawdopodobne zmiany na stanowiskach kierowniczych Roscosmosu.
Według niepotwierdzonych informacji upadek pojazdu wywołał eksplozję słyszalną w promieniu 100 km od miejsca spadku.
W międzyczasie powiadomiono załogę ISS.
"Anomalia" startu pojazdu Progress zdarzyła się prawdopodobnie w najbardziej krytycznym momencie z punktu widzenia dostępu do ISS. Przede wszystkim, miesiąc temu zakończył się program wahadłowców (STS-135) a do służby jeszcze nie weszły pojazdy komercyjne. Ponadto, właśnie pojawiły się niepotwierdzone jeszcze informacje o opóźnieniu lotów europejskiego ATV-3 i japońskiego HTV-3 .
Ponieważ stopień, który był przyczyną awarii jest również wykorzystywany w wariancie załogowym Sojuza, istnieje możliwość, że planowany na drugą połowę września start misji Sojuz TMA-22 zostanie odwołany lub przesunięty, choć bardziej prawdopodobna wydaje się pierwsza możliwość.
Strata zaopatrzenia (niemal 3 tony), mogłaby oznaczać, że prawdopodobnie nie uda się utrzymać pełnego składu załogi ISS. Możliwy scenariusz mógłby opierać się zatem na powrocie trzech osób załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej za kilkadziesiąt dni i następnie pozostawieniu niepełnego składu trzyosobowego przez dłuższy czas.
Oczywiście ewentualna decyzja odnośnie składu załogi ISS zapadnie dopiero po przeanalizowaniu aktualnego stanu Stacji w tym również zapasów. Jednocześnie oczekujemy na decyzję w sprawie planowanego startu Sojuza TMA-22. Jego odwołanie będzie równoznaczne z redukcją załogi ISS.