Dziś sejm uchwalił utworzenie Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA od Polish Space Agency). To naturalna konsekwencja przystąpienia do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), które miało miejsce w 2012 roku. Jednocześnie jednak pojawiają się komentarze, które oceniają te wydarzenia w tonie "Hi hi - Polacy wybierają się furmanką na Księżyc". Takie opinie w rosyjskich mediach w obecnej sytuacji nie dziwią, ale już polskie komentarze mówiące o szansach na kosmiczne oszustwa są po prostu smutne.
Dlaczego ważne jest, by Polska zajęła się lotami w kosmos? Przede wszystkim trzeba zrozumieć to, że celem POLSA nie będzie wysyłanie Polaków w kosmos ani tworzenie samodzielnego programu kosmicznego. Nie jesteśmy ani USA, ani Rosją, Chinami czy Indiami, które takie programy prowadzą. Polska ma działać w ramach ESA, europejskiej struktury, która ściśle współpracuje z NASA i wysyła mnóstwo własnych misji - zarówno załogowych, jak i bezzałogowych.
Polska obecnie prawie nie ma przemysłu opartego na nowych technologiach. Fabryki, które są u nas należą do firm zagranicznych i w całości oparte są na ich technologiach. Tymczasem przemysł kosmiczny to obszar, który może się u nas rozwinąć i stanowić nasz własny wkład w światowe technologie wysokiego poziomu. Co ważne mamy specjalności, w których jesteśmy nie tylko najlepsi, ale też najtańsi, więc kontrahenci zabiegają o sprzęt robiony w Polsce.
Sonda kosmiczna Rosetta fot. E.Viktor/ESA fot. E.Viktor/ESA
Wbrew pozorom mamy w tym już duże doświadczenie - Polska jeszcze przed 1989 rokiem uczestniczyła w programie Interkosmos i wytwarzała elementy sond kosmicznych, a w III Rzeczpospolitej rozszerzyła po prostu pole działania. Zbudowane przez nas elementy lecą w sondzie Rosetta na spotkanie komety Czuriumow-Gierasimienko, uczestniczą w badaniu okolic Saturna w misji Huygens/Cassini, pomagają poznać Wenus na pokładzie Venus Express, latają na Marsa w Mars Express, wkrótce będą badać rozbłyski plazmy na Słońcu w ramach dwóch nowych misji - europejskiej Solar Orbiter i rosyjskiej InterHelio-Zond.
W Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk powstało około 70 urządzeń, które poleciały w kosmos. Jednak poza tą naukową instytucją powstają też nowe firmy, które specjalizują się w wytwarzaniu i sprzedaży technologii kosmicznych. Właśnie im pomoże POLSA, która ma m.in. koordynować działania ośrodków naukowych i przemysłowych.
Nasze uczestnictwo w ESA to również konkretne pieniądze. Wpłacamy do kasy agencji rocznie około 30 mln euro, jednak obliczeń ESA wynika, że każde 1 euro zainwestowane w tę agencję zwraca się przemysłowi danego kraju w postaci 0,84 - 5,5 euro.
Dodatkowo przemysł kosmiczny przyciąga zagranicznych inwestorów, a stopa zwrotu inwestycji w tym sektorze należy do najwyższych.
I wreszcie edukacja. Miejsca pracy związane z technologiami kosmicznymi sprawią, że więcej ludzi będzie decydowało się na wybór kierunków technicznych, które uważane są za kluczowe dla rozwoju gospodarki na przestrzeni kolejnych kilkudziesięciu lat.
Co ważne POLSA ma być agencją niezależną, nie związaną z żadnym ministerstwem czy układem politycznym. To ogranicza możliwości nadużyć i daje szanse na zachowanie obowiązującego przez wiele lat przemyślanego programu
Jak więc widać wizja Polaków "w prymitywny sposób pchających się w kosmos" jest po prostu żałosna. Po raz pierwszy od lat mamy szansę rozwinąć samodzielnie ważny, dochodowy i istotny dla przyszłości fragment gospodarki. Pewnie nie będzie łatwo, pewnie po drodze czeka nas sporo problemów, ale powinniśmy wszyscy wspierać ten kierunek - w końcu tak tęsknimy za pozytywnymi informacjami. Powstanie POLSA to jedna z nich.